- Poczta Polska jest jedyną firmą, która ma niezbędną infrastrukturę, doświadczenie i kompetencje, by w bezpieczny sposób obsługiwać korespondencję nadawaną przez sądy i prokuraturę. To dlatego spółka zaskarżyła do Sądu Okręgowego w Krakowie wyrok Krajowej Izby Odwoławczej w tej sprawie - informuje Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty. Według Poczty Polskiej konkurencyjna firma w chwili przetargu nie miała placówki w każdej gminie w kraju. - Może się to odbić na jakości świadczonych usług, bo ludzie po przesyłki z sądu będą musieli jeździć np. do sąsiednich miejscowości - twierdzą pocztowcy.
Zobacz: Warszawa: Poczta Polska sprzedaje działkę w centrum
Od początku tego roku to Polska Grupa Pocztowa, a nie Poczta Polska ma wyłączność na dostarczanie przesyłek sądowych. Dwuletni kontrakt jest wart 500 mln zł. W trakcie umowy PGP chce dostarczyć miesięcznie ponad 4 mln listów, paczek oraz przesyłek kurierskich w kraju i za granicą. Kluczową zmianą jest to, że po list polecony z sądu nie będziemy musieli biec na pocztę (jak to było do tej pory), ale np. do kiosku, sklepu albo kwiaciarni...
To pocztowcom się nie podoba. - Wykorzystamy wszelkie dostępne kroki prawne, aby udowodnić swoją rację - dodaje Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty. Skarga do sądu nie wstrzymuje jednak dostarczania sądowych przesyłek przez konkurencję...