- Funkcjonariusze otrzymali informację, że na jednej z posesji mogą znajdować się przedmioty z kradzieży. Gdy tam pojechali, spotkali Tomasza B. - opowiada nadkom. Daniel Niezdropa, rzecznik mińskiej policji.
Patrz: Ten zwyrodnialec okradł pacjentów! Złodziej okradał, gdy chorzy byli na badaniach
Mężczyzna nie miał dokumentów. Złożył podpis na policyjnym protokole, podając się za Adama B., swojego młodszego brata. Gdy policjanci jeszcze raz zapytali, jak się nazywa, w nerwach podał prawdziwe imię. Tomasz B. trafił już za kraty.