Rodzina Nikoli mieszka w Słowienkowie (woj. zachodniopomorskie). Jeszcze niedawno szczęście państwa Strzelczyków, rodziców dwóch córeczek: Nikoli (6 l.) i Milenki (4 l.), burzył tylko brak pieniędzy. Niestety, okrutny los sprawił, że u starszej z dziewczynek lekarze wykryli koszmarną chorobę - siatkówczaka.
- Lewe oczko Nikoli zrobiło się większe od prawego i zmieniło kolor. Specjaliści ze Szczecina powiedzieli nam, że to nowotwór - Halina Strzelczyk (24 l.) wspomina tragiczne chwile. Niedługo potem onkolodzy oznajmili, że konieczne będzie usunięcie lewego oczka Nikoli i poddanie sześciolatki wykańczającej chemioterapii.
Najgorsze jest to, że rodzice muszą dowozić dziewczynkę do szpitala w Warszawie, która jest oddalona o 500 km od ich rodzinnej miejscowości. - Jak najszybciej powinniśmy również dojechać do Krakowa, do pracowni protez, by Nikolka mogła dostać nową gałkę oczną. Taki wyjazd to dla nas koszt 500-600 złotych, a przed nami jeszcze jest ich co najmniej kilka - ubolewa mama chorej dziewczynki. - Mąż pracuje na budowie, zarabia tysiąc złotych. Ja opiekuję się dziećmi. Już nie mamy skąd brać pieniędzy na te podróże. Dlatego błagamy o pomoc - apeluje Halina Strzelczyk.
Osoby, które chcą pomóc Nikoli, mogą wpłacać pieniądze na konto koszalińskiego zarządu rejonowego PCK: PEKAO SA II o/Koszalin: 69 1240 3653 1111 0000 4188 3354 z dopiskiem "Pomoc na leczenie dla Nikoli".