Policjanci otrzymali wiadomość od rodziny desperata w niedzielny wieczór, 9 września. Bliscy 24-latka twierdzili, że mężczyzna poinformował ich, że zrobi sobie krzywdę. Funkcjonariusze natychmiast pojechali pod adres, gdzie mieszkał 24-latek. Kiedy zastali zamknięte drzwi, postanowili wejść siłą. Zdążyli w ostatniej chwili - mężczyzna wisiał bowiem na sznurze. Policjanci odcięli go i przeprowadzili reanimację, która okazała się skuteczna. 24-latek odzyskał przytomność przed przyjazdem karetki pogotowia.
- Niewątpliwie gdyby nie błyskawiczna interwencja mundurowych mogłoby dojść do tragedii - opisuje policja.