Jego córeczka Natalia rozpoczyna właśnie naukę w szkole podstawowej. Poseł kupił już jej podręczniki.
- Wydaliśmy dosyć sporo pieniędzy na podręczniki. Podstawowy zakup, którego dokonaliśmy poprzez Internet, bo było o kilkadziesiąt złotych taniej niż w zwykłej księgarni, to prawie 300 zł - powiedział w Sejmie.
Portal www.glos.pl zauważył, że poseł nie należy do biednych. Rocznie ma ok. 160 tys. zł dochodu. Co mają więc powiedzieć inni rodzice?