Trzy i pół tysiąca złotych co miesiąc! Tyle według Ministerstwa Spraw Wewnętrznych wynosi obecnie średnia emerytura byłych oficerów organów bezpieczeństwa PRL. I to po cięciach spowodowanych ustawą dezubekizacyjną! A na jakie pieniądze na starość mogą liczyć dawni opozycjoniści? Śmieszne grosze. - Moja emerytura obecnie wynosi tysiąc sto złotych. Ale ja mam szczęście, bo mam zamożnego męża - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Zofia Romaszewska (73 l.), współtwórczyni KSS KOR i Radia Solidarność. I dodaje, że inni takiego szczęścia nie mają. - My przez wiele lat nic nie chcieliśmy. Nawet o tym nie myśleliśmy, kiedy zmieniał się ustrój. Ale ze smutkiem zauważam, że starość kosztuje - wyjaśnia Romaszewska.
Przepisami ustawy autorstwa dawnych opozycjonistów objęte zostałyby osoby, które w latach 1957-1989 walczyły z komunistycznym systemem, a dziś mają problemy materialne. Jak wylicza "Gazeta Wyborcza", byliby wśród nich skazani wyrokami za działalność polityczną, internowani, ścigani przez prokuraturę i listami gończymi, ranni w czasie zamieszek ulicznych i pacyfikacji strajków. A także represjonowani zatrzymaniami i przesłuchaniami oraz ci zmuszeni przez władze do emigracji. Ci wszyscy mogliby ubiegać się o tzw. świadczenie specjalne w wysokości średniej emerytury oficerów byłych organów bezpieczeństwa PRL podwyższonej o jeden złoty.