Do tej pory "Super Express" proponowaną przez rząd waloryzację nazywał "kajzerkową". Wszystko dlatego, że ubodzy seniorzy mogli za nią kupić chociaż jedną suchą bułkę dziennie więcej. Tymczasem podwyżka, jaka może mieć miejsce w marcu 2015 r., zasługuje już chyba tylko na potraktowanie, jakby jej nie było! Bo co można powiedzieć o kwocie 4,53 zł miesięcznie więcej dla najbiedniejszych emerytów. To zaledwie 15 gr dziennie, które w żaden sposób nie zmienią ich marnej egzystencji. Wszystkiemu winien sposób obliczania podwyżki, który sprawi, że przy niskiej inflacji seniorzy dostaną ochłapy.
A inflacja według prognoz NBP ma być rekordowo niska i w całym 2014 r. wynieść zaledwie 0,2 proc! Jeśli tak się stanie, świadczenia wzrosną zaledwie 0,72 proc.
Emerytka z Siedlec, pani Janina Michalak (82 l.), jest oburzona kolejną głodową podwyżką. Kobieta ma 1000 zł emerytury, jednak po opłaceniu wszystkich rachunków na przeżycie zostaje jej 300 zł. Jeśli nic się nie zmieni, za kilka miesięcy dostanie zaledwie 5,55 zł miesięcznej podwyżki. - Bardzo proszę, niech któryś z rządu przeżyje za moją emeryturę cały miesiąc. Taki minister lekką ręką w dobrej knajpie wydaje tyle na alkohol, ile ja mam na życie- mówi zdesperowana emerytka.
Janina Michalak (82 l.): Jak mam za to wyżyć?
- Po latach cięzkiej pracy mamy ledwo 1000 złotych emerytury. Dla mnie 5 zł miesięcznie, to nie jest podwyżka. Już teraz muszę dobrze się nagimnastykować, żeby nie umrzeć z głod.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail