Już teraz cenowa spirala mocno dała się we znaki polskim rodzinom. Za produkty każdego dnia wykorzystywane w kuchni płacimy od kilku do nawet kilkudziesięciu procent więcej niż jeszcze parę miesięcy temu.
- Od początku roku wieprzowina podrożała o ponad 7 proc., wołowina o prawie 11 proc., a za drób płacimy już średnio o 21 proc. więcej. Pieczywo jest droższe o 6 proc., a tłuszcze roślinne o 9 proc. - wylicza dr Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
I jak zaznacza, taniej już nie będzie. Już w grudniu przewidywano, że końca 2012 roku ceny żywności wzrosną o kilka procent. W szczególności ceny mięsa i nabiału - mówi ekspertka. Wzrost wyniósł nawet do 3 proc., ale nie będzie to wcale koniec fali drożyzny.
Jej kulminacja ma nastąpić dopiero w styczniu. Czeka nas wtedy drastyczna podwyżka cen paliw, a w szczególności oleju napędowego. Jego cena ma się zwiększyć nawet o 20 gr na litrze! Jeśli czarny scenariusz się sprawdzi, jego koszt doliczony zostanie do ceny żywności, najczęściej transportowanej samochodami z silnikiem Diesla!