Równość równością, ale zarówno w domu, jak i na boisku rządzą panowie. W ostatni weekend premier Donald Tusk (56 l.) odpoczywał w domowym zaciszu nad morzem. Pogoda była słoneczna, więc premier założył dres, schował się za czarnymi okularami, czapeczką z daszkiem i pobiegł uliczkami Sopotu. W tym czasie pani Małgorzata Tusk (56 l.) zajęła się malowaniem ławki w ogrodzie. Ktoś to musi przecież zrobić. Niestety, tak jest w wielu polskich rodzinach. Premier nie jest jakimś negatywnym wyjątkiem. Jak wynika z badania CBOS o równouprawnieniu płci, generalnie uważamy, że na co dzień w naszym kraju kobietom i mężczyznom żyje się tak samo. A jeśli już ktoś ma lepiej, to mężczyźni. Tak było i jest od lat. Obojętnie, czy rządził Leszek Miller (67 l.), który powołał pełnomocnika ds. równouprawnienia, Kazimierz Marcinkiewicz (54 l.), który go zlikwidował, czy Donald Tusk, który urząd przywrócił.
Podział ról u Tusków: Premierowa dba o dom a premier o formę
Nasz premier jest za równością płci w zarządach spółek, w Sejmie, wśród członków PO. Przywrócił nawet do życia zlikwidowany przez PiS urząd pełnomocnika ds. równego statusu kobiet i mężczyzn. Jednak w domu Tusków panuje tradycyjny model rodziny, czyli podczas weekendów pan odpoczywa.