Będzie lać. A nawet jak przestanie, to z brzegów wystąpią rzeki. Już występują. Na południu ogłoszono alarm powodziowy w pięciu województwach.
Dolny i Górny Śląsk, Opolszczyzna, Małopolska, Świętokrzyskie. Tam raczej nie jedźmy na majówkę. Koryta Wisły, Odry i ich dopływów już ledwo mieszczą nadmiar wody, a gdzieniegdzie występują z brzegów. To efekt ostatnich ulewnych deszczów. - Sprawka rozległego niżu - wyjaśnia Waldemar Skałba z biura meteorologicznego Cumulus. - Ale od niedzieli ma się poprawić - pociesza synoptyk. Ma na myśli to, że wreszcie będzie cieplej, bo termometry mają tu i ówdzie pokazać nawet kilkanaście stopni Celsjusza. Ale tu i ówdzie ma również podać. Słowem długi weekend zepsuje większości z nas fatalna aura. Gdy zamykaliśmy to wydanie gazety, listę "powodziowych" regionów uzupełniły Łódzkie i Mazowieckie.
ZOBACZ: Pogoda na majówkę 2017. Zakopane, pogoda nad morzem i na Mazurach