- O godz. 19:04 dostaliśmy zgłoszenie od naszego patrolu, że w Wiśle przy bulwarze czerwińskim jest mężczyzna. Od razu wysłaliśmy tam nasz wodny partol - relacjonuje dla "Gazety Krakowskiej" Gabriela Rybska, dyspozytor i ratownik wodny krakowskiego WOPR. Patrol od razu skierował się w stronę mężczyzny. Ten był agresywny i nie reagował na próby kontaktu. - Nie odpowiadał na pytania, mieliśmy podejrzenie, że jest pod wpływem substancji psychoaktywnych - dodaje Rybska. Jak podaje "Gazeta Krakowska", mężczyzna zachowywał się agresywnie i biegał nago po nadwiślańskim bulwarze z różańcem i dowodem osobistym w ręku. Następnie z okrzykiem "módlcie się" wskoczył do Wisły. Mężczyzna zignorował koło ratunkowe, które rzucili mu ratownicy. Ratownikom i strażnikom miejskim udało się go wyciągnąć z wody o godzinie 19:40. - W trakcie działań ratowniczych ratownik WOPR i dwóch strażników miejskich zostało przez niego pogryzionych do krwi – informuje Rybska. Koniec końców udało się przewieźć mężczyznę do szpitala.
ZOBACZ: Tajemnicza śmierć 38-latka na basenie w Poznaniu. Te fakty budzą zdziwienie