"To nie śmierć przychodzi Cię szukać, ale dobry Bóg" - taką sentencję św. Teresy z Lisieux wybrali na jej pożegnanie najbliżsi. Ma pomóc pogodzić się z tym, co się stało. W czwartek jej rodzina, znajomi i fani pożegnali Annę Przybylską (36 l.). Spoczęła w grobie obok ukochanego ojca, Bogdana (53 l.). Nabożeństwo żałobne odprawione zostało o godz. 13.00 w kościele pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny w Gdyni przy ul. Świętojańskiej. Kondukt żałobny odprowadził aktorkę do grobu na cmentarzu parafialnym Oksywie przy kościele Michała Archanioła. Ania spoczęła w grobie ojca, komandora porucznika Bogdana Przybylskiego, którego tak bardzo kochała.
- Często tutaj przychodziła - wspomina ją sprzedawczyni z pobliskiego kiosku z kwiatami, co chwilę ocierając łzy. Ojciec Ani zmarł w 1995 roku, chorował na raka. Ania odeszła w niedzielę, również przegrała walkę z nowotworem. W czwartek dołączyła do swojego taty...
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail