Jak udało nam się ustalić, stan zdrowia Jadwigi Kaczyńskiej, która od lat miała problemy z sercem i oddychaniem, zdecydowanie pogorszył się w czwartek rano. Lekarze natychmiast zawiadomili najbliższą rodzinę, aby przyjechała do szpitala przy ul. Szaserów w Warszawie. Jan Maria Tomaszewski, cioteczny brat prezesa PiS, nie zdążył dojechać do kliniki. - Wiadomość o śmierci cioci zastała mnie w drodze do szpitala. Udałem się tam zaraz po odebraniu wiadomości, że jej stan się pogorszył. ( ) Ciocia, Jarek, Leszek i ja byliśmy jak jedna wielka rodzina. Trzymaliśmy się razem bardzo mocno. Do tej pory się trzymamy. Teraz jednak jest już nas tylko troje: Jarek, Marta i ja. Śmierć cioci Jadwigi to bardzo mocny cios w naszą rodzinę. Odszedł jeden z najwspanialszych ludzi, jakich znałem - mówił Tomaszewski portalowi Niezalezna.pl. Według naszych informacji to właśnie on wziął na siebie trud zorganizowania pogrzebu.
Zamknął się na 2 godziny
Śmierć mamy to ogromny cios dla Jarosława Kaczyńskiego. - Dla prezesa to koniec świata. Umarła jego ukochana mama, którą tak bardzo opiekował się przez ostatnie lata. Teraz został sam - powiedział nam polityk PiS. W czwartek Jarosław Kaczyński do samego końca był przy łóżku mamy. Kilka godzin po jej śmierci przyjechał do siedziby partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. - Wszedł do gabinetu i zamknął drzwi na klucz. Siedział tam przez prawie dwie godziny. Był w strasznym stanie. Wszyscy się martwią, co teraz z nim będzie - dodaje nasz rozmówca.
Kaczyński zmieni się w "pełnego bólu odyńca", jak mówi profesor Nałęcz?
Pogrzeb na Powązkach
Wczoraj rano ciało Jadwigi Kaczyńskiej zostało przewiezione ze szpitala przy ul. Szaserów do zakładu pogrzebowego. Pogrzeb ma się odbyć w najbliższą środę. Mama Jarosława i Lecha (61 l.) Kaczyńskich ma zostać pochowana na Powązkach, obok męża Rajmunda Kaczyńskiego, za którego wyszła w 1948 roku. W pogrzebie wezmą udział zapewne politycy PiS, przyjaciele, a także pracownicy Instytutu Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk, gdzie Jadwiga Kaczyńska pracowała przez wiele lat. Kondolencje Jarosławowi Kaczyńskiemu przesłał prezydent Bronisław Komorowski (61 l.). Zaś Donald Tusk (56 l.) notę kondolencyjną zamieścił w jednym z ogólnopolskich dzienników.
Wnuczka Marta w żałobie
Śmierć Jadwigi Kaczyńskiej to także olbrzymi cios dla jej wnuczki - Marty Kaczyńskiej (33 l.), która z ukochanymi córkami mieszka w Sopocie. Po katastrofie smoleńskiej Marta zaczynała i kończyła niemal każdy dzień telefonem do babci. Rozmawiały o sprawach codziennych, nigdy o katastrofie. - Bardzo ją kocham i podziwiam za siłę i niewiarygodny hart ducha. Nie mam już rodziców, więc teraz dzwonię często do niej i do stryja. Mamy ciepłe, serdeczne relacje - mówiła kilka miesięcy temu w jednym z wywiadów. Teraz pozostał jej tylko stryj...