W uroczystości pożegnania pułkownika uczestniczyli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński, jego współpracownicy, a także Marta Kaczyńska (32 l.). Niestety, nawet podczas pogrzebu wuja Marta i jej mąż Marcin Dubieniecki (32 l.) szli daleko od siebie, podsycając plotki, że ich małżeństwo to już praktycznie zamknięty rozdział...
Konrad Mackiewicz zmarł pod koniec października po długiej i ciężkiej chorobie. Był wieloletnim pracownikiem Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych. Za zasługi dla obronności kraju odznaczono go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
To on w Moskwie kilkanaście godzin po katastrofie Tu-154 identyfikował ciało śp. Marii Kaczyńskiej. To on razem z prezydencką rodziną odprowadzał trumny z ciałami prezydenta Lecha Kaczyńskiego (61 l.) i pierwszej damy na Wawel.
Wczoraj na jego pogrzeb, mimo deszczowej aury, przyszły setki osób. Wśród nich Marta Kaczyńska, dla której Konrad Mackiewicz był ciepłym i lubianym wujem. Był też jej mąż Marcin Dubieniecki. W trakcie uroczystości para trzymała się osobno. Marta stała razem z córkami i bliskimi, natomiast Marcin stał z tyłu. Po pogrzebie każde wsiadło do swojego samochodu i pojechali na stypę, na której już siedzieli przy jednym stoliku.