Pogrzeb Leppera. Niebo płakało nad Andrzejem Lepperem. Brat polityka: Wiem, że NIE ZROBIŁEŚ tego SAM - ZDJĘCIA

2011-08-12 5:00

Nawet trzy tysiące ludzi przyszło pożegnać Andrzeja Leppera (+57 l.). W deszczu szli w kondukcie żałobnym za konnym karawanem.

Takich tłumów na małym cmentarzyku w Krupach (woj. zachodniopomorskie) chyba nikt nigdy jeszcze nie widział! Urzędnicy, parlamentarzyści, przyjaciele, ale przede wszystkim rodzina pożegnała wczoraj tragicznie zmarłego Andrzeja Leppera (†57 l.). – Andrzeju, wiem, że sam tego nie zrobiłeś, wiem, że ktoś ci w tym pomógł – grzmiał nad grobem brata Antoni Lepper.

W oczach łzy, w dłoniach nerwowo ściskane żałobne wiązanki, a w głowie kołaczące się pytanie „dlaczego?”. Na twarzach rodziny byłego wicepremiera widać było ogromną rozpacz. Z nieba sączył się deszcz, a żałobnicy szeptali między sobą, że to niebo płacze...

Śmierć Leppera dla wszystkich była zaskoczeniem wręcz nie do opisania. Takiego tragicznego końca ojca Samoobrony, charyzmatycznego rolniczego przywódcy, nie mogli przewidzieć nawet ci najbardziej przewidujący.

Brat Andrzeja Leppera - Antoni nie wierzy w samobójstwo

W czwartkowe wczesne popołudnie w ostatniej ziemskiej drodze byłemu wicepremierowi towarzyszyli wszyscy, którym był bliski. Trumna z ciałem Leppera została przywieziona do kościoła w Krupach przez zaprzęg konny. I choć pogrzeb miał charakter państwowy, nie pojawili się na nim ani  prezydent RP Bronisław Komorowski (59 l.), ani premier Donald Tusk (54 l.).

Na pogrzeb niespodziewanie przyjechał Lech Wałęsa (68 l.), który stwierdził, że obecność na mszy była jego chrześcijańskim obowiązkiem. Pojawiło się też wielu działaczy Samoobrony. Nie tylko byli posłowie, ale też szeregowi członkowie. Większość w słynnych biało-czerwonych krawatach.

Swoich emocji i ogromnego żalu nie potrafił ukryć brat Andrzeja Leppera, Antoni Lepper. – Hańba, w jakim kraju my żyjemy. Wierzę, że mój brat nie zrobił sobie tego sam. Chciałbym zobaczyć teraz tego Ziobro i Kaczyńskiego, który wysyłał na ciebie agentów – mówił ze łzami Antoni Lepper.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają