Masakra pod Chełmnem - gdyby nie drzewo, wszyscy by żyli?!

2014-04-18 16:36

Nowe szczegóły dotyczące tragedii pod Chełmnem. Rodziny i bliscy pożegnali w Starogrodzie i Chełmnie ofiary straszliwego wypadku w Klamrach. Tymczasem, jak pisze rmf.fm, prawdopoodobnie wszyscy przeżyliby wypadek, gdyby samochód nie uderzył w drzewo...

"Wszyscy uczestnicy tragicznego wypadku w Klamrach w woj. kujawsko-pomorskim przeżyliby wypadek, gdyby samochód nie uderzył w drzewo. Mimo że jechało nim 9 osób" - pisze rmf24.pl. Portal publikuje wnioski wynikające z analizy po wypadku w Klamrach pod Chełmnem, zamówionej przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Według statystyk, tylko w ubiegłym roku od uderzenia samochodem w drzewo zginęły aż 473 osoby - podaje portal. Liczba ta stanowi aż 14 procent wszystkich osób, które straciły życie w wyniku wypadków samochodowych.

Jednym ze sposobów na zmniejszenie tej liczby mogłoby być przesadzenie drzew rosnących blisko drogi. Takie rozwiązanie było wielokrotnie proponowane przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Niestety, nie jest ono możliwe ze względu na protesty ekologów.

SZCZEGÓŁY POGRZEBU - CZYTAJ TUTAJ

***

"Super Express" pisze dziś o pogrzebie dwóch ostatnich ofiar tragedii - Natalii i Pauliny. Dziewczyny były przyjaciółkami od serca. Teraz razem je pożegnano...

W uroczystościach pogrzebowych, oprócz najbliższych dziewczynek, uczestniczyli tłumnie mieszkańcy miasta. Płakali wszyscy. Ksiądz Andrzej Jankowski, który odprawiał nabożeństwo, nie był w stanie kontynuować przemowy. Musiał na chwilę przerwać.

Natalka i Paulinka były wolontariuszkami. Pomagały potrzebującym w Chełmnie. Miały też artystyczne dusze. Natalia marzyła, by zostać piosenkarką. Pięknie śpiewała psalmy w miejscowym kościele. Paulina chciała być w przyszłości aktorką.

poniżej zapis relacji z czwartku - 17 kwietnia

16-letnia Paulina, której pogrzeb odbywa się dzisiaj, była uczennicą Gimnazjum nr 1 in. Akademii Chełmińskiej. Oto jak żegna ją szkoła na swojej oficjalnej stronie internetowej:

"Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć...
Jednej godziny, żeby go ocenić...
Jednego dnia, żeby polubić...
I całego życia by zapomnieć..."

Pogrążeni w smutku spotykamy się dzisiaj, aby pożegnać Paulinę, której śmierć jest dla nas wszystkich ogromnym ciosem.

Każdy z nas pewnie w inny sposób ją zapamiętał. Jesteśmy tu, by wspólnotą naszych serc i myśli zaświadczyć o tym, że pamięć o Niej nigdy nie zostanie zatarta.

Wydawałoby się że jeszcze wczoraj Paulina przebywała wśród nas i cieszyła się życiem, a dziś Pan Bóg postanowił Ją zabrać do siebie.

Chcielibyśmy powiedzieć Ci jeszcze wiele rzeczy ale nie mieliśmy takiej możliwości, ponieważ tak szybko i niespodziewanie opuściłaś nas, naszą klasę, naszych nauczycieli i naszą szkołę. Jednak swoim nagłym odejściem uświadomiłaś nam, że nie wolno marnować zadnej chwili swego życia, trzeba wybierać to, co najważniejsze, trwałe i nieprzemijające.

Będzie nam Ciebie brakowało......

Żegnaj i spoczywaj w spokoju!

13.19

Nie jeden, a co najmniej dwóch kierowców prowadziło feralnej nocy renault scenica, w którym ginęło siedmioro z dziewięciu podróżujących.

- Z naszych informacji wynika, że w chwili wypadku kierował 16-letni Mateusz M., ale przejechał niewielki odcinek. Zmienił syna właściciela auta, Bartosza Sz. - mówi w "Gazecie Pomorskiej" Alicja Świebodzińska, przewodnicząca wydziału rodzinnego sądu w Chełmnie.

12.38

Jak pisze pomorska.pl, w szkołach, do których chodziły ofiary, do dyspozycji dzieci byli psycholodzy i pedagodzy.

- Rozmowa z psychologiem pomaga znaleźć trochę spokoju, aby przeżyć tragedię - mówi portalowi Iwona Janiak, dyrektor Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Chełmnie. - Udzielamy wsparcia rodzinom, które tego chcą, rozmawiamy z młodzieżą w szkołach, przygotowujemy do przeżycia pogrzebu. Pytają, jak zaakceptować to, co się stało. Ale dla tych rodzin najważniejsze jest, by miały spokój, mogły odetchnąć. Trzeba podchodzić z szacunkiem, spokojem, indywidualnie do każdej z rodzin - cytuje pomorska.pl.

11:41

Dziś bliscy oraz koleżanki i koledzy pożegnają Paulinę (†16 l.) i Natalię (†13 l.). Wszyscy są ofiarami potwornego wypadku w Klamrach pod Chełmnem. Jechali autem, które roztrzaskało się na drzewie
Setki mieszkańców Chełmna i Starogrodu żegnały w środę piątkę nastolatków, które zginęły w nocy z soboty na niedzielę w tragicznym wypadku w Klamrach pod Chełmnem. W czwartek pogrzeby jeszcze dwóch ofiar.

Dziś żegnamy Paulinę (†16 l.) i Natalię (†13 l.), kolejne młodziutkie ofiary straszliwego wypadku pod Chełmnem. Wszyscy są ofiarami potwornego wypadku w Klamrach pod Chełmnem. Jak pisze fakt.pl, były kuzynkami - Paulina uczyła się w Gimnazjum nr 1, a Natalka była jeszcze uczennicą Szkoły Podstawowej nr 1 w tym samym mieście.

10.03

Kolejne cytaty z zeznań dziewczyny zamieszczonych przez Fakt: – Nikt nie miał prawa jazdy, ale padło, że kierowcą będzie właśnie Mateusz M., który spośród chłopców był najtrzeźwiejszy. On wsiadł za kierownicę, ja obok niego z przodu. Reszta siadła z tyłu. Najpierw pojeździliśmy po okolicy, po tym pojechaliśmy do miasta. Gdy przejechaliśmy Chełmno, Bartek kazał jechać w stronę Grudziądza drogą nad Wisłą - cytuje zeznania dziewczyny fakt.pl.

9.18

Nowe informacje w sprawie tragicznego wypadku w Klamrach pod Chełmnem. W Fakcie opublikowane zostały zeznania Magdy K.:

Wszyscy pili piwo, jedni więcej, drudzy mniej. Zajadaliśmy kiełbaski, doskonale się bawiliśmy. To Bartek Sz. poszedł po auto do domu ojca, chwilę jeździł nim po okolicy pijany. Po tym wszyscy zapragnęli jechać do miasta – miała powiedzieć śledczym Magda K., dziewczyna, która przeżyła tragiczny wypadek.

7.52

Mateusz M. (17 l.), który spowodował tragiczny wypadek w Klamrach (woj. kujawsko-pomorskie) i uśmiercił siedmioro znajomych, trafił właśnie na obserwację psychiatryczną - pisze czwartkowy "Super Express". Chłopak ciągle powtarza, że nie chce żyć. Że powinien zginąć w wypadku jak jego przyjaciele. To oznacza, że prawdopodobnie nie zostanie przesłuchany 24 kwietnia, tak jak planowano.

Po wypadku Mateusz trafił do szpitala w Grudziądzu na oddział chirurgii dziecięcej. Kilka razy dziennie odwiedzali go psycholog i psychiatra. Jak się dowiedzieliśmy, chłopak ciągle powtarzał im, że nie chce żyć. Że też powinien zginąć.

Mateusz dopiero w sierpniu skończy siedemnaście lat. Nie ma prawa jazdy. Mimo to najpierw pił alkohol, a potem wiózł autem znajomych. Dowody w sprawie wypadku przekazane zostały do sądu rodzinnego. A ten wszczął postępowanie. Wszystko wskazuje na to, że Mateusza nie uda się szybko przesłuchać.

>> ZAPIS ŚRODOWEJ RELACJI Z POGRZEBU OFIAR WYPADKU POD CHEŁMNEM <<


20.30


Rozpacz i ból-  słowa te przeszywają myśli każdego, kto ogląda zdjęcia z pogrzebu ofiar. Zrozpaczeni rodzice i pogrążeni w smutku przyjaciele towarzyszyli dziś Patrykowi, Mikołajowi, Markowi, Bartkowi i Hani w ich ostatniej drodze.

19.00


Mszę żałobną odprawił ksiądz Henryk Łoziński, proboszcz Starogrodu. - Nie wiem, co Bóg chciał nam przez to powiedzieć - przyznał duchowny. - Wiem za to jedno. Ból i smutek zsyłany jest na nas nie bez przyczyny. Musimy żyć godnie i z godnością nosić swój krzyż.

Zobacz zdjęcia z pogrzebu ofiar tragicznego wypadku: Wypadek w Klamrach pod Chełmnem. Dziś odbyły się pierwsze pogrzeby ofiar [GALERIA]

18.00

Rodziny i przyjaciele pożegnali dziś pierwsze ofiary zmarłe w tragicznym wypadku samochodowym w Klamrach pod Chełmnem. Tragedię przeżyły tylko dwie z dziewięciu osób jadących samochodem.

16.30

Wstępnie przesłuchanie sprawcy wypadku zaplanowano na 24 kwietnia. Jednak ze względu na niestabilność stanu psychicznego Mateusza M. termin ten może ulec zmianie.

15.25

Lekarze ze szpitala w Grudziądzu podjęli decyzję o umieszeniu Mateusza M., który w nocy z 12 na 13 kwietnia pod wpływem alkoholu kierował samochodem, na oddziale psychaitrycznym szpitala w Grudziącu. Chłopak może pozostać nam nawet przez kilka tygodni.

14.10

Uroczystości pogrzebowe, które rozpoczęły się o 10.30, już się zakończyły. Większość mieszkańców rozeszła się do domów. Na cmentarzu zostali już tylko najbliżsi znajomi zmarłych oraz ich rodziny. O godzinie 14.00 rozpocznie się pogrzeb Hani.

13.25

Z kościoła została wyniesiona trumna z ciałem 17-letniego Marka.

Mieszkańcy wsi przynieśli białe róże. Składają wieńce na grobach tragicznie zmarłych nastolatków.

13.00

Trumna z ciałem 17-letniego Bartka przeniesiona została na cmentarz. W ostatniej drodze towarzyszą mu jego bliscy, rodzina, przyjaciele, koledzy ze szkoły.

12.40

Z kościoła wyniesiono trumnę z ciałem kolejnej ofiary tragicznego wypadku. To ostatnia droga Mikołaja.

12.25

Skończyła się msza. Najpierw pochowany zostanie Patryk, później Marek, Mikołaj i Bartek. Kondukt żałobny jest już na cmentarzu.

11.55

W kościele trwa kazanie. Na pogrzeb ofiar tragicznego wypadku w Klamrach przyszło bardzo dużo ludzi. Nie wszyscy zmieścili się w kościele, większość znajduje się na zewnątrz.

Przeczytaj więcej: To Mateusz M. prowadził auto śmierci? 17-latek chce popełnić samobójstwo

11.45

- Nie pozwolisz Jezu, aby ci chłopcy nie mogli cieszyć się wiecznością w niebie, bo dla nich tam jest miejsce. Boże prosimy dla nich o miejsce w niebie. Jezu ufam tobie, że moje modlitwy nie zostaną próżne - mówił ksiądz Łoziński podczas mszy.

O godzinie 14.00 rozpocznie się pogrzeb Hani K., nastolatki, która także zginęła w wypadku.

11.25

W kościele trwa kazanie. Mszę prowadzi Henryk Łoziński, proboszcz parafii

– Gdybym miał przyjść do was jako zwykły człowiek, pewnie nie odpowiedziałbym na żadne pytania. Ale jako kapłan, przychodzę od samego Boga. Przez pryzmat wiary spoglądamy na śmierć tych młodych ludzi, chcemy przeżyć to z całym kościołem. Kościół nie mówi żebyśmy się zatrzymali. Chrystus zmartwychwstał, człowiek nie umiera, a śmierć jest przejściem do wieczności. Jezus przeszedł ze śmierci do życia - cytuje słowa proboszcza Łozińskiego fakt.pl.

10.30

O godzinie 10. 30 rozpoczęły się uroczystości żałobne. W kościele pojawili się mieszkańcy wsi, rodzina zmarłych nastolatków, a także ich koledzy ze szkoły.

Cztery trumny są przed ołtarzem, obok nich leżą cztery białe krzyże i wieńce pogrzebowe.

Pogrzeby odbędą się 16 i 17 kwietnia

16 kwietnia o godzinie 11 w kościele pw. św. Barbary w Starogrodzie odbędzie się pogrzeb czterech nastolatków, którzy zginęli w tragicznym wypadku w Klamrach pod Chełmnem. To będzie ostatnia droga: Marka, Patryka, Mikołaja i Bartka. Dwóch uczyło się w Zespole Szkół Centrum Kształcenia Praktycznego w Grubnie, jeden w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu, kolejny w Zespole Szkół nr 1 na osiedlu Rządz w Grudziądzu - podaje pomorska.pl.

O godzinie 15 odbędzie się pogrzeb Hani, uczennicy Zespołu Szkół Menedżerskich w Świeciu. Patrycja z Gimnazjum nr 1 i najmłodsza ofiara wypadku - 13-letnia Natalia ze Szkoły Podstawowej nr 1 - pochowane zostaną 17 kwietnia.

Zobacz: Wypadek pod Chełmnem. Ksiądz: Tak lubiłem te dzieci, a teraz je pochowam

Wypadek w Klamrach przeżyło tylko dwóch pasażerów: Mateusz M. i Magda K., która siedziała na przednim fotelu pasażera. Dziewczyna powiedziała, że autem kierował Mateusz. Chłopak trafił do szpitala w Grudziądzu.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki