W Krakowie już trwają przygotowania do uroczystego pogrzebu. Zaczęło się już czyszczenie Rynku Głównego z ogródków piwnych. Policja powoli wygradza też ulice. Na miejsce wysłanych zostało kilkanaście tysięcy funkcjonariuszy policji z całej Polski. W sumie trzeba rozstawić kilkanaście kilometrów ochronnych barierek – prace będą trwały do ostatniej chwili.
Kolejny etap to stworzenie stref bezpieczeństwa. Funkcjonariusze muszą sprawdzić każdy budynek, każde mieszkanie czy sklep na trasie przejazdu konduktu i limuzyn oficjeli. Mieszkańcy wielu dzielnic Krakowa muszą pamiętać żeby nosić przy sobie dokumenty, jeśli nie będą mieli dowodu, że mieszkają w „gorącej strefie”, policja zwyczajnie może ich nie wpuścić do domu!
W krytycznym momencie – czyli w chwili gdy do polski przyjedzie Barack Obama i Dimitrij Miedwiediew – Kraków właściwie straci łączność ze światem.
W okolicach Wawelu nie będzie łączności telefonicznej, komórki i aparaty na kablach po prostu przestaną działać. Nie będzie tam również wpuszczany nikt postronny. Dla mieszkańców wielu kamienic przejazd kolumny vipów może oznaczać nawet kilkugodzinny areszt domowy.
Komplety paraliż miasta potrwa prawdopodobnie do późnych godzin nocnych i bardzo wątpliwe, żeby udało się odblokować centrum przed poniedziałkowym porannym szczytem.