To miały być udane rodzinne wakacje. Michał (†31 l.) i Hanna (†30 l.) M. bardzo lubili podróżować, dlatego na wycieczkę do Portugalii pojechali razem ze swoimi dziećmi. Nikt nie spodziewał się, że to będą ich ostatnie wspólne wakacje.
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w parafii rzymskokatolickiej św. Apostołów Piotra i Pawła w Suwałkach - poinformował Fakt.pl. Następnie wszyscy poszli na cmentarz, na którym miało spocząć kochające się małżeństwo. Podczas uroczystości pogrzebowych obecne były również dzieci Michała i Hanny: Zosia (6 l.) i Leo (5 l.). Osieroconymi dziećmi zajęła się babcia, matka Hanny.
Przypomnijmy, do tragedii doszło na przylądku Cabo da Roca w Portugalii. Według relacji, chcieli oni w jak najlepszy sposób uwiecznić piękne widoki, stając na samym skraju klifu. W miejscu, w którym doszło do wypadku, nie było zabezpieczeń na skraju klifu. Dzieci miały zrobić rodzicom zdjęcie. W pewnym momencie małżeństwo runęło w dół 80-metrowej skarpy. Niewykluczone, że "pomógł" im w tym silny powiew wiatru. Krzyki usłyszała hiszpańska para, która zawiadomiła pomoc. Ratownicy pojawili się po godzinie od wezwania.
Zobacz również: Portugalia. Polskie małżeństwo spadło z 80-metrowego klifu Cabo da Roca na oczach swoich dzieci! ZNALEZIONO CIAŁA OFIAR
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail