Skatowali chłopca na śmierć. Potem wywieźli jego ciało do lasu i tam wyrzucili. Tak właśnie, według śledczych, wyglądało zabójstwo Marcina Majerczyka (16 l.) z Zębu koło Zakopanego.- Zatłukli mi braciszka jak psa - rozpacza Aneta Majerczyk (27 l.), siostra zabitego.
Polecamy: Podejrzani o ZABÓJSTWO 16-latka z Zębu zatrzymani! Trzej mężczyźni trafili do aresztu [NOWE FAKTY]
Pogrzeb zamordowanego tragicznie Marcina odbył się w czwartek. W ostatnim pożegnaniu 16-latka wzięło udział kilkaset osób. W uroczystości wzięli udział także strażacy, bo Marcin należał do straży, był też przejazd banderii czyli orszaku konnego, bo kochał te zwierzęta i się nimi opiekował.
Czytaj: Śmierć 16-latka na drodze do Morskiego Oka: Zatłukli mi braciszka jak psa
Trzej podejrzani o zabicie Marcina mężczyźni wyszli na wolność w dniu pogrzebu chłopca. Prokuratura nie ma dowodów, że to właśnie oni skatowali 16-latka.