Jeżeli rzeczywiście Bielan i Kluzik-Rostkowska toczyli ze sobą walkę, to najwyraźniej przy dobrej kuchni doszło do pojednania.
Przeczytaj koniecznie: Wojna w sztabie wyborczym PiS: Kluzik-ostkowska kontra Bielan
Warszawa, tuż po godzinie 15. Adam Bielan pojawia się w jednej z restauracji w Alejach Ujazdowskich. Wybiera dyskretny stolik, wyjmuje laptopa i surfuje w Internecie. Po kilku minutach do restauracji przychodzi Kluzik-Rostkowska. Oboje zamawiają obiad i przez dobrą godzinę żarliwie dyskutują. O czym? W ostatnich dniach z PiS dochodziły informacje, że Bielan popadł w ostry konflikt z szefową sztabu prezesa Kaczyńskiego. Pikanterii dodawał fakt, że to podobno Bielan chciał, by posłanka PiS stanęła na czele sztabu. - Aśka nie zgodziła się jednak na rolę malowanego szefa. Sama poustawiała wszystkie klocki i ludzi, łącznie z osobami odpowiedzialnymi za finanse. A to nie wszystkim się podobało - twierdzi nasz informator.
Sprawdź też: Cudowna przemiana Joanny Kluzik-Rostkowskiej! Odmłodniała o 10 lat!
W rozmowie z "Super Expressem" Kluzik-Rostkowska tłumaczy, że o żadnym konflikcie z Bielanem nie ma mowy. - O czym wy mówicie! Nie ma żadnych niesnasek. Od razu mówię, że nie jestem też skłócona ani z Jackiem Kurskim (44 l.), ani ze Zbyszkiem Ziobrą (40 l.). Nikomu nie podcinam skrzydeł. Nie jest tak, że siedzę sama i wszystko wymyślam. Przecież sama tej kampanii nie zrobię - śmieje się posłanka PiS.