Nie udostępniają też zapisów z wieży kontroli lotów. Wreszcie ukrywają jednego z tam obecnych podczas tragedii ludzi. Kontrolera czy kogoś innego - nie wiem. Ale ukrywają! Dość! Niech nasz premier skończy z polityką miłosnej uległości. Niech wreszcie powie: pokaż go nam Putin - wściekał się szwagier.
Bo udostępniają nam Rosjanie tylko część niezbędnej do wyjaśnienia tragedii wiedzy. Na tej podstawie ludzie i media ferują wyroki, szukają winnych. Pilot, gen. Błasik, ludzie prezydenta Kaczyńskiego - brzmią kolejne werdykty. A jedną z największych i niewyjaśnionych dotychczas tajemnic jest sposób sprowadzania polskiego samolotu na ziemię. I dopóki Rosja nie pokaże nam zapisów z wieży i trzeciego człowieka, dopóty nie uwierzę w wartość serdecznego porozumienia premierów Polski i Rosji. Dziś bez wartości.