Och! Prokurator Żoch nie zauważył, że zdjęcia obu pokrzywdzonych - córki i matki (pokrzywdzona, choć też winna) funkcjonują w mediach już trzeci dzień. Za ich zgodą. Jedynie wizerunek kazirodcy bez żadnych zahamowań moralnych - jest chroniony.
Szok. Gdzie tu ochrona już zidentyfikowanej rodziny? Prokurator swoją decyzją broni bestię. Może przed reakcją współwięźniów? A ci nienawidzą pedofilów.
Prokurator jakby zapomina o krzywdzie obu kobiet i społecznej wadze sprawy. Super Express" pamięta. I już drugi dzień wbrew zakazom pokazuje facjatę bestii. Bo ta kiedyś wyjdzie na wolność. Więc powinniśmy wiedzieć, jak wygląda.