W 2006 roku w jednym z odcinków show Kuby Wojewódzkiego zaproszona Kazimiera Szczuka nazwała Madzię Buczek "starą dziewczynką" i parodiowała jej sposób modlitwy.
- Jestem zafascynowana pewną postacią z Radia Maryja. Ja nie wiem, jak ona się nazywa. To jest jakby taka stara dziewczynka, założycielka Dziecięcych Podwórkowych Kółek Różańcowych. I ona mówi taką specjalną ma melodię [głosu - red] - mówiła wówczas Szczuka i naśladując głos Buczek mówiła: - Módlmy się, żeby łaski Boże spłynęły na wszystkie dzieci z Dziecięcych Podwórkowych Kółek Różańcowych.
Problem w tym, że Madzia Buczek, autorka audycji w Radiu Maryja, jest niepełnosprawna, choruje na łamliwość kości, a jej wysoki głos to efekt choroby.
Patrz też: Wojewódzki wstydzi się za Muchę
Już w marcu 2006 roku karę w wysokości 500 tysięcy złotych nałożyła na Polsat Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (wówczas jej szefową była Elżbieta Kruk). Stacja skierowała sprawę do sądu.
W listopadzie 2007 roku Sąd Okręgowy orzekł, że doszło do naruszenia czci i ośmieszenia Madzi Buczek i podkreślił, że przy emisji programu nie dochowano szczególnej staranności dziennikarskiej: nie sprawdzono, dlaczego Buzek mówi taki głosem, choć był na to czas, bo program nie był nadawany na żywo. Podobny wyrok wydał w październiku 2008 roku Sąd Apelacyjny.
Teraz Sąd Najwyższy oddalił kasację, złożoną przez Polsat. Powołując się na orzecznictwo Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu sędziowie zaznaczyli, że wolność wyrażania opinii nie jest absolutna, a "nawet wypowiedź artystyczna nie może być obraźliwa".