Rano, dokładnie pół roku po katastrofie prezydenckiego tupolewa pod Smoleńskiem, przed Pałacem Prezydenckim pojawił się Jarosław Kaczyński i jego partyjni koledzy z Prawa i Sprawiedliwości. Złożyli wieniec, pomodlili się. Zebrani obrońcy krzyża i zwolennicy prezesa PiS manifestowali swoje niezadowolenie z przeniesienia krzyża do kaplicy Pałacu.
Patrz też: Jarosław Kaczyński w rocznicę katastrofy złożył wieniec pod Pałacem Prezydenckim
Wieczorem w archikatedrze p.w. św. Jana Chrzciciela odbyła się msza święta w intencji ofiar katastrofy, szczególnie za dusze pary prezydenckiej - Lecha i Marii Kaczyńskich. Pomimo zimnej pogody brało w niej udział prawdopodobnie kilka tysięcy ludzi. Po zakończeniu mszy zebrani obrońcy krzyża przeszli w "marszu pamięci" przed Pałac Prezydencki na Krakowskim Przedmieściu.
Około godziny 21:00 w miejscu, w którym stał przeniesiony do kaplicy prezydenckiej krzyż (jak twierdzą jego obrońcy, jest on "internowany"), odbył się Apel Jasnogórski. Obrońcy wznosili modlitwy takie jak "ojczyznę wolną racz nam wrócić Panie", a także głośno wyrażali swoje niezadowolenie z działań prezydenta Komorowskiego i premiera Tuska. Były także transparenty z napisami takimi jak "Tu jest Polska" czy "To nie był zwykły wypadek".
Z obrońcami przed Pałacem spotkał się brat tragicznie zmarłego prezydenta i prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Powiedział, że on i jego zwolennicy walczą o "prawo do wolnego narodu, prawo do prawdy". O dążenie do prawdy wcześniej w Krakowie apelowała też Marta Kaczyńska, córka zmarłej prezydenckiej pary. Pół roku po katastrofie odwiedziła sarkofag rodziców w krypcie katedry na Wawelu.
Po raz kolejny tłum przed Pałacem Prezydenckim nie powstrzymał się od przepychanek, choć na szczęście obyło się bez poważniejszych incydentów. Jak zwykle starli się obrońcy i przeciwnicy idei pozostawienia ustawionego przez harcerzy krzyża ku czci ofiar tragedii smoleńskiej. Na Krakowskie Przedmieście wróciły barierki i stale pilnujący porządku policjanci oraz strażnicy miejscy.
Przeczytaj koniecznie: Fotyga: Zdrada Tuska. Premier grał z Putinem, chciał się pozbyć prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Pół roku po tragedii smoleńskiej znów awantury przed Pałacem Prezydenckim
Minęło pół roku po katastrofie smoleńskiej. Wczoraj wieczorem (w niedzielę, 10 października) w archikatedrze św. Jana Chrzciciela na warszawskiej Starówce odbyła się msza święta za dusze ofiar tragedii. Brali w niej udział tak zwani "obrońcy krzyża". Następnie uczestnicy mszy przeszli przez Plac Zamkowy przed Pałac Prezydencki przy Krakowskim Przedmieściu. Nie obyło się bez awantur i rękoczynów.