Piotr Farfał właściwie żegna się już z fotelem prezesa TVP, ale najwyraźniej chce, aby go dobrze pamiętano. Pół tysiąca pracowników telewizji publicznej może trafić na bruk. Zwolnienia mają objąć tak pracowników administracyjnych, jak i operatorów czy znanych dziennikarzy (jak podawały media na liście zwolnień znalazła się m.in. znana z Teleexpressu Beata Chmielowska-Olech i jedna z twarzy TVP Info Adrian Klarenbach).
Jak podaje Presserwis, listy zwolnień przekazano już związkom zawodowym, znajdują się na nich 382 nazwiska. Zwolnienia pozostałych ponad stu wytypowanych nie trzeba konsultować, bo są zatrudnieni na czas określony. Teraz związki mają pięć dni na weryfikację list i już zapowiadają, że będą się bronić.
- Na listach są osoby w wieku przedemerytalnym, chronione prawem. Umieszczono tam także fachowców, których telewizja nie powinna się pozbywać. Będziemy ich bronić - mówi jeden ze związkowców cytowany przez Presserwis.
Szansą dla zwalnianych pracowników może być nowo wybrana rada nadzorcza. Związki chcą zwrócić się do niej z prośbą o zatrzymanie zwolnień grupowych.