"Super Express" nie chce jednak narzekać, że źle się dzieje. Chcemy pomóc naszej władzy. Dlatego nasi reporterzy w całym kraju wypytywali zwykłych mieszkańców Polski o to, jakie są ich największe problemy. Lista skarg wcale nie zaskakuje: drożyzna, problemy w służbie zdrowia, edukacji, fatalne drogi. Panie premierze! To są prawdziwe problemy Polaków. Rządzie, do dzieła!
Złe szkolnictwo - Ewa Łącz (32 l.), przedstawiciel medyczny z Gdańska:
- Denerwuje mnie system szkolnictwa. Powinno się zlikwidować gimnazja. Kiedyś tego nie było i było dobrze.
Kolejki do lekarzy - Maria Łada (64 l.), emerytka z Koszalina:
- Nie mogę zrozumieć, dlaczego na wizytę u specjalisty muszę czekać kilka miesięcy, mimo że mam przecież ubezpieczenie zdrowotne. Takie kolejki są absurdalne.
Drogie kredyty - Mirosław Kozer (42 l.), kucharz z Poznania:
- Spłacam kredyt na mieszkanie i już wiem, że w Polsce życie z takim obciążeniem jest niesamowicie trudne. Kredytobiorcom rzuca się tylko kłody pod nogi.
Nie ma pracy dla kobiet - Magdalena Suchowiak (38 l.), handlowiec z Koszalina:
- Najbardziej martwi mnie to, że rząd nie robi nic, by było więcej pracy dla kobiet. Teraz jestem na urlopie wychowawczym i boję się, że nie będę miała szans na powrót do pracy.
Praca dla studentów - Milena Więcek (21 l.), studentka z Siedlec:
- Niech zajmą się problemami z jakimi borykają się ludzie uczący się daleko od domu, mieszkający w akademikach. Ja na przykład chciałabym znaleźć pracę.
Za drogie studia - Agnieszka Kawryluk (22 l.), studentka z Gdańska:
- Moim największym problemem jest wysokie czesne. Ono pochłania całą moją pensję, bo studentom też kiepsko się płaci. Na co dzień ciężko pracuję, a w weekendy się uczę.
Brak pracy dla młodych - Jerzy Wiereniejczuk (77 l.), emeryt z Warszawy:
- Dużym problemem w Polsce jest edukacja. Dużo młodych ludzi po ukończeniu edukacji nie może znaleźć pracy. Politycy powinni zadbać o pracę dla młodych ludzi.
Mała płaca - Anna Morzycka (29 l.) z Sopotu, wychowuje dzieci:
- Za mało zarabiamy. Młodzi, wykształceni ludzie nie mają pieniędzy na własne mieszkania, bo zarabiają mniej, niż powinni.
Nie chcę pracować dłużej - Anna Smolińska (19 l.), studentka z Warszawy:
- Przeraża mnie myśl, że będę musiała pracować do 67. roku życia. To całe życie. Moim problemem jest wzrost wieku emerytalnego.
Ignorują inwalidów - Krzysztof Kalinowski (28 l.), niepełnosprawny z Siedlec:
- Rząd Tuska całkowicie zapomniał o niepełnosprawnych, którzy poruszają się na wózkach inwalidzkich. Ciągle napotykam bariery nie do przebycia.
Ciężko inwalidom - Antoni Kowalski (54 l.), księgowy z Warszawy:
- Politycy powinni zadbać o integrację społeczeństwa z osobami niepełnosprawnymi. W Polsce jest ciężko znaleźć inwalidom pracę.
Droga edukacja - Maria Idaczyk (50 l.), pracownik parkingu ze Sławna:
- Najbardziej martwi mnie to, że nie będzie mnie stać na wykształcenie syna. Tak mało zarabiam, że przydałaby mi się pomoc państwa przy kupnie podręczników szkolnych.
Rosnące ceny paliwa - Marek Jurczuk (55 l.), taksówkarz z Warszawy:
- Moim największym problemem jest ciągłe zwiększanie się cen paliw. Codziennie pracuję i ciężko jest zarobić na benzynę i na chleb.
Za niskie emerytury - Dariusz Grzenkowicz (55 l.), rencista z Sopotu:
- Renty i emerytury są za niskie. Każdego dnia muszę się zastanawiać, czy kupić coś do jedzenia, czy odłożyć na leki. Ludzie starsi zasługują na lepszą opiekę.
Za mało autostrad - Monika Starosz (20 l.), studentka z Warszawy:
- Często podróżuję więc, dla mnie sporym problemem są autostrady. Politycy powinni raz a porządnie zrobić autostrady w Polsce.