Z sondażu Gfk Polonia wynika, że poparcie dla obecności naszego kraju w Unii deklaruje aż 77 proc. Polaków, a zaledwie 14 proc. ma inne zdanie.
Polacy należą do absolutnej czołówki, jeśli chodzi o poparcie dla dalszego rozszerzania Wspólnoty. Większość badanych chce, aby liczba państw należących do UE szybko się powiekszyła. Największy entuzjazm perspektywa dalszego rozszerzenia budzi wśród ludzi młodych (79 proc. w grupie od 15 do 19 lat), a najmniejszy wśród najstarszych (53 proc. ludzi powyżej 66. roku życia) - pisze "Rzeczpospolita".
A które kraje powinny wstąpić do Unii w pierwszej kolejności? Najchętniej widzielibyśmy Ukrainę (55 proc.), Chorwację (39 proc.), Białoruś (31 proc.) i Turcję (27 proc.). Co ciekawe, dużo mniejszym poparciem cieszy się członkostwo Gruzji (17 proc.), Serbii (16 proc.), Rosji (15 proc.), Macedonii (13 proc.) i Czarnogóry (11 proc.).
- Te wyniki pokazują, że poczucie solidarności jest w nas głęboko zakorzenione - tłumaczy w rozmowie z "Rz" dr Rafał Trzaskowski z Centrum Europejskiego Natolin. - Nie zachowujemy się jak pies ogrodnika. Moglibyśmy pomyśleć: niech Unia będzie jak najmniejsza, to trafi do nas jak najwięcej pieniędzy. Tak jednak nie jest. Integracja nam sporo dała, chcemy więc, żeby skorzystali na niej inni.