Polacy już nie wierzą Marcinkiewiczowi

2009-03-25 19:02

Po ujawnieniu romansu Kazimierza Marcinkiewicza z 28-letnią Isabel notowania byłego premiera spadają na łeb na szyję. Polityk znany z tego, że zawsze pieczołowicie dbał o swój wizerunek, dziś jest na dnie sondaży zaufania.

Upadek może być bardzo bolesny. Przekonał się o tym eks-premier, który w marcowym sondażu CBOS otrzymał od Polaków czerowną kartkę.

Z badania wynika, że ufa mu już zaledwie 33 proc. Polaków, a 32 proc. mówi otwarcie, że jest przeciwnego zdania. Dla porównania - w grudniu 2006 roku ufało mu aż 74 proc. badanych.

Co więcej, nawet w stosunku do badania przeprowadzonego w lutym tego roku, już po ujawnieniu romansu, Marcinkiewicz stracił aż 10 proc. poparcia i dołączył do grupy polityków, których darzymy najmniejszym zaufaniem.

Marcinkiewicz może podać ręke Jarosławowi Kaczyńskiemu, który bije rekordy nieufności! Brak zaufania do lidera PiS deklaruje 57 proc. Polaków. W "drużynie Marcinkiewicza" jest również m.in. Janusz Palikot (39 proc. deklaracji nieufności), Przemysław Gosiewski (41 proc.) oraz Lech Kaczyński (51 proc.).

Utrata popularności to jednak nie jedyne zmartwienia zadurzonego po uszy polityka. Szefom Goldman Sachs, jednego z największych banków inwestycyjnych na świecie, który aktualnie zatrudnia Marcinkiewicza, nie spodobało się "miłosne zamieszanie" wokół człowieka, który miał im pomóc wejść na polski rynek.

Aleks Dibelius, dyrektor zarządzający Goldman Sachs, nie ukrywa, że od osób związanych z bankiem wymaga się pewnych standardów. - Generalnie zasada jest taka, że wolimy, by nasi współpracownicy nie byli aż tak aktywni medialnie, ponieważ nasza współpraca z firmami i rządem ma często charakter poufny i taka aktywność ma swoje dobre, ale i złe strony - tłumaczy Dibelis.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki