Polacy nie chcą Marcinkiewicza

2009-02-04 7:50

Jak pisze dziennik "Super Express", Kazimierz Marcinkiewicz (50 l.) płaci wysoką cenę za żałosny show, jaki urządził przy okazji swojego rozwodu

Werdykt już zapadł! Polacy absolutnie nie chcą, aby Kazimierz Marcinkiewicz, który po 28 latach małżeństwa porzucił żonę i czwórkę dzieci dla młodziutkiej kochanki, wrócił do polityki. Takie są wyniki SMS-owej sondy przeprowadzonej w trakcie najpopularniejszego programu publicystycznego "Tomasz Lis na żywo" w TVP 2, który oglądało aż 3 mln widzów!

Wybitny redaktor Tomasz Lis (43 l.) wziął na tapetę najgorętszy temat ostatnich dni i zaprosił Marcinkiewicza (łączył się z nim na żywo z Londynu), by porozmawiać m.in. o jego rozwodzie. A to właśnie "Super Express" jako pierwszy opublikował historię rozpadu małżeństwa byłego premiera i pokazał zdjęcia ze wspólnego pobytu polityka z kochanką w Warszawie. W programie nie mogło więc zabraknąć odniesień do naszych publikacji. Jeden z najlepszych polskich dziennikarzy Tomasz Lis przygwoździł byłego premiera ostrymi i wyjątkowo trafnymi pytaniami. Drążył m.in. kwestię, w jaki sposób zdjęcie młodziutkiej kochanki trafiło do "Super Expressu". Marcinkiewicz odparł zgodnie z prawdą, że to on sam wysłał fotkę kochanki do redakcji. Nazwał też "Super Express" buldożerem. Kiedy redaktor Lis zarzucił mu hipokryzję i przypomniał, jak były premier chwalił się kiedyś swoją rodziną i budował na niej swój polityczny kapitał, ten wił się jak piskorz. "Nie był pan politykiem pierwszej lepszej partii, tylko działał w partiach, które na sztandarach miały wartości rodzinne, konserwatyzm, tradycję" - grzmiał Lis. Marcinkiewicz coś tam próbował tłumaczyć, ale jak widać z SMS-owej sondy, Polacy mu nie uwierzyli.

Sonda podczas programu "Tomasz Lis na żywo" w TVP 2: Czy Marcinkiewicz powinien wrócić do polityki?

86 % - nie

14 % - tak

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki