Tymczasem w PiS i SLD, które straciły w katastrofie swoich kandydatów, trwają nerwowe konsultacje. W tej pierwszej partii pada tylko jedno nazwisko: Jarosław Kaczyński.
Aż 65 proc. badanych uważa, że PO i PiS nie powinny wystawiać wspólnego kandydata na prezydenta. Za POPiS-em w wyborach prezydenckich opowiada się zaledwie co czwarty pytany. Polacy nie wierzą także, że ostatnia tragedia zmieni na lepsze polityków. Przeciwnie, są przekonani, że spory na Wiejskiej nadal będą brutalne (62,4 proc.).
Patrz też: Tusk wyrzuci Klicha? Minister Obrony Narodowej do dymisji
Tymczasem już jutro marszałek Bronisław Komorowski (58 l.) ogłosi termin wyborów prezydenckich, które odbędą się 20 czerwca. A to oznacza, że do 26 kwietnia (poniedziałek) partie muszą zarejestrować swoich kandydatów w PKW (wraz z tysiącem podpisów). Politycy PiS przekonują oficjalnie, że biorą pod uwagę tylko kandydaturę Jarosława Kaczyńskiego. Nieoficjalnie dodają jednak, że... nikt z prezesem na ten temat jeszcze nie rozmawiał.
Ostateczne decyzje mają zapaść w sobotę na Radzie Politycznej. Co zrobi Jarosław Kaczyński? To w jego rękach jest w tej chwili los całej kampanii prezydenckiej.
Wciąż nie wiadomo również, kto będzie kandydatem SLD. Na lewicy trwają w tej sprawie nerwowe konsultacje.