Polacy nie lubią nikogo

2009-10-23 7:00

Kim naprawdę jest Aleksander Gudzowaty (71 l.)? Tylko nam ten wpływowy biznesmen zdradza kulisy swojego życia.

P - jak Pawlak Waldemar

Wychodzi poza moją definicję polityków. Ma cenną cechę - upór. W dodatku ciągle robi postępy, edukuje się. Niepotrzebnie jednak boi się Tuska.

R - jak Rosjanie

Dlaczego kierunek wschodni? Bo po szkole, tylko po rosyjsku potrafiłem się dogadać. Jak poszedłem do pracy w Teksimpeksie, rzucili mnie na KS-y, czyli kraje socjalistyczne. Tak nauczyłem się współpracy z Rosją. A skąd gaz? To był przypadek. Nigdy nie miałem pojęcia, że będę handlował gazem. Zresztą nie handlowałem gazem, tylko z jego pomocą. Kiedy zaczęła się era powałęsowska, przeszliśmy z rubla transferowego na dolara. Krótko mówiąc, import stał się siedem razy droższy niż do tej pory. PGNiG nie miało pieniędzy. Siedliśmy z kumplem w restauracji u pani Starakowej w Łazienkach i nagle coś zaskoczyło. Takie abstrakcyjne myślenie, które jest podstawą dobrego biznesu. Wymyśliliśmy bezgotówkową inżynierię spłaty długów. Kupowaliśmy od rosyjskiego Gazpromu gaz ziemny dla PGNiG w zamian za żywność i artykuły przemysłowe. Polubiliśmy się z Rosjanami. I wcale morza wódki z nimi wypić nie musiałem. Więcej się naśpiewałem. Teraz prawie w ogóle nie piję. Czasem dobre wino. Kiedyś więcej było u mnie ułańskiej fantazji. Myślę, że Rosjanie mimo wszystko lubią Polaków. Cztery lata pracowałem w Moskwie i mieliśmy mnóstwo przyjaciół. A skąd u Polaków taka niechęć do Rosjan? A kogo my w ogóle lubimy?! My nikogo nie lubimy. Nawet siebie. Zatraciliśmy się w swojej agresji.

R - jak Rydzyk Tadeusz

Wynaturzenia są wszędzie. Także w Kościele. Rydzyk ma przegięcia, które świadczą o kompletnym braku tolerancji. To jest fatalne i nie pasuje do kapłana. Poza tym może się wydawać agresywny, a czasem śmieszny. Ale nie jest człowiekiem samych wad. Wokół swojego radia zjednoczył potężną grupę ludzi. Głównie starszych. To sztuka. Ci ludzie nie odbierają go jako biznesmena, ale człowieka, który głosi wiarę i daje im nadzieję. Dlatego w czambuł nie odważyłbym się go potępiać.

Czytaj więcej

cz. 1 Daję sobie 25 000 kieszonkowego

cz. 2 Odpuściłem "Kaczorowi", bo mnie przeprosił

cz. 3 Oleksy to baba z magla

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki