W październiku TK orzekł, że dotychczasowe przepisy zezwalające na przerywanie ciąży w wypadku ciężkiego uszkodzenia płodu są nielegalne. Wywołało to falę strajków kobiet w całym kraju. Niedawno Trybunał kierowany przez nominowaną przez PiS Julię Przyłębską (62 l.) opublikował uzasadnienie wyroku, co znów spowodowało wiele protestów.
– Ten kompromis to jedno z największych osiągnięć liberalnej demokracji w Polsce i wciąż jest popierany przez większość społeczeństwa. Dlatego powinno się go bronić za wszelką cenę – komentuje politolog prof. Kazimierz Kik (74 l.). Bronić 28-letniego prawa nie ma zamiaru kierownictwo PO, które nieoficjalnie opowiada się za aborcją na życzenie do 12. tygodnia ciąży. Ostateczne stanowisko partii poznamy najprawdopodobniej już jutro.
Zwolennicy aborcji na żądanie w Polsce wciąż są w mniejszości. Jednak, jak wynika z naszego sondażu, zgadzamy się z obowiązującymi obecnie przepisami w dwóch przypadkach. Za zalegalizowaniem aborcji, jeśli ciąża jest wynikiem gwałtu, opowiada się 81 proc. Polaków; za usunięciem ciąży w razie zagrożenia życia matki jest 86 proc. ankietowanych.
Badanie zrealizował Instytut Badań Pollster w dniach 29 stycznia – 1 lutego 2021 r. na próbie 1081 dorosłych Polaków.
>>>WIĘCEJ W TEMACIE:
>Protesty kobiet zaszkodzą partii Kaczyńskiego?! Sondaż "SE" nie pozostawia złudzeń!
>Nowy sondaż. PiS w dół, ale Kaczyński ma powody do radości
>Kompromis plus. Stanowisko PO w sprawie dopuszczalności aborcji rodzi się w bólach