Polacy! Oddajcie majątki Żydom!

2014-03-01 3:00

Brytyjczycy wtrącają się w polskie sprawy i chcą nam mówić, co mamy robić. Grupa parlamentarzystów domaga się, by Polska oddała mienie ofiarom Holokaustu i ich spadkobiercom. Główną orędowniczką w tej sprawie jest baronessa Ruth Deech (71 l.), która w żadnym razie nie robi tego bezinteresownie. Jej dziadkowie mieli w Polsce sporo nieruchomości.

Grupa brytyjskich parlamentarzystów napisała już nawet list do premiera Donalda Tuska (57 l.), w którym karci Polskę za to, że do tej pory nie oddała Żydom ich mienia utraconego w wyniku Holokaustu. "Niestety Polska wyróżnia się ze względu na swoje uchybienia w uznaniu i ochronie ofiar Holokaustu" - czytamy w liście parlamentarzystów do polskiego szefa rządu.

Najgłośniej o sprawie mówi brytyjska baronessa Ruth Deech: - Polska ma dług wobec tych, którzy przeżyli. Podkreślenia wymaga fakt, że Polska ma także obowiązki, nie tylko przywileje. Polacy nie są narodem ofiar, ale narodem dłużników - oto poglądy, jakie prezentuje baronessa, która widocznie nie pamięta, że w czasie II wojny światowej Wielka Brytania straciła 0,94 proc. ludności, a Polska aż 16 proc., czyli trzy miliony osób.

Zobacz: W Polsce łatwiej powiedzieć JESTEM GEJEM niż JESTEM ŻYDEM!

Brytyjscy parlamentarzyści chcą, by w sprawie żydowskiego mienia interweniował premier Wielkiej Brytanii David Cameron (48 l.). W sytuacji gdy brytyjski szef rządu zamierza odbierać Polakom pracującym na Wyspach zasiłki socjalne, wydaje się to kuriozalne. Co ważniejsze, polski MSZ podkreśla, że już w 1954 r. podpisał z Wielką Brytanią umowę, na mocy której wypłacił tamtejszemu rządowi 5,5 mln funtów na pokrycie roszczeń wobec Polski obywateli brytyjskich. Oznacza to, że baronessa Ruth Deech po odszkodowanie powinna się zgłosić do Davida Camerona. - Brytyjscy lordowie powinni sprawdzić, czy ich żądania w ogóle mają sens. Wygląda na to, że przegapili fakt, iż Polska już to uregulowała - mówi oburzony żądaniami wielkiej Brytanii historyk prof. Wojciech Roszkowski (67 l.).

Jan Żaryn (56 l.), historyk: Brytyjczycy są niesprawiedliwi

- Żadne państwo nie powinno się angażować w nasze sprawy wewnętrzne. Jestem zadziwiony zachowaniem Brytyjczyków. Ponadto umowa Polski z Wielką Brytanią z 1954 roku teoretycznie wyczerpuje roszczenia dotyczące majątków, o których mówi Izba Lordów. Wypłacono wtedy rządowi brytyjskiemu ogromną kwotę, która miała pokryć odszkodowania. Nie rozumiem też, czemu roszczenia w sprawie restytucji mienia mają dotyczyć tylko społeczeństwa żydowskiego. Przecież Polacy także stracili swoje majątki. Żądania Brytyjczyków są wysoce niesprawiedliwe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki