Polski rząd dąży do trwałego uniezależnienia się od dostaw rosyjskiego gazu, zabiegał o to jeszcze przed wybuchem wojny na Ukrainie. Obywatele mogą korzystać z proponowanych form pomocy: dodatku węglowego, tarczy solidarnościowej z zamrożeniem cen prądu dla odbiorców. Destabilizacja i podsycanie niepokojów społecznych to jeden z celów kremlowskiej propagandy, dlatego tak ważne jest zrozumienie tego, co w rzeczywistości się dzieje.
Rosyjski szantaż energetyczny
Jaki wpływ na cenę energii elektrycznej mają wojna na Ukrainie i działania Kremla? Rosja jest największym na świecie dysponentem zasobów gazu ziemnego i jego eksporterem. Błękitne paliwo było dostarczane m.in. do Polski. Już w 2021 r. Gazprom zaczął zmniejszać sprzedaż gazu do Europy. Tak Rosja wykorzystała uzależnienie Europy do energetycznego szantażu. W konsekwencji agresji na Ukrainę UE nałożyła na Moskwę sankcje ekonomiczne, ta zaś wstrzymała dostawy surowców energetycznych do Europy, co przełożyło się na silny wzrost cen energii. Zachodnie kraje zostały zmuszone do podjęcia szybkich działań, aby zrekompensować braki surowców energetycznych.
Ty też masz wpływ na cenę energii
Nasze działania na rzecz ograniczenia zużycia prądu będą wpływać na zmniejszenie cen energii. Warto wiedzieć, że im mniejszy popyt na energię, tym niższa jest jej cena. Dzieje się tak, gdyż do systemu elektroenergetycznego najpierw trafia energia z najtańszych źródeł energii, czyli OZE (fotowoltaiki, elektrowni wiatrowych). Wzrost zapotrzebowania powoduje włączanie do systemu droższych źródeł: gazowych, to obecnie najdroższe źródła oraz węglowych, te obciążone są dodatkowymi kosztami uprawnień do emisji CO2. Stąd też wzrost cen energii. Zmniejszając zużycie prądu w domu, obniżamy zapotrzebowanie na energię, a w efekcie jej cenę na rynku.
Unijne koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla
System handlu emisjami ma przeciwdziałać zmianom klimatu przez ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz motywować do wdrażania ekologicznych źródeł energii. Maksymalna ilość emitowanych gazów, czyli tzw. pułap jest stopniowo zmniejszany dla obniżenia całkowitej emisji. System umożliwia handel emisjami między podmiotami. Choć sama idea była dobra, to ucierpiały państwa, które dopiero rozpoczynały transformację energetyczną, w tym Polska. Uprawnienia sprzedawane w systemie ETS są podatne na spekulacje, a ich cena na rynku bardzo wzrosła. Polska była pierwszym krajem, który zaapelował o zawieszenie handlu emisjami w czasie kryzysu energetycznego – dwukrotnie. Ponad połowa rachunków za prąd w Polsce to koszty zakupu uprawnień do emisji CO2.
Cel: dywersyfikacja źródeł energii
Jeszcze przed wojną polski rząd podejmował działania, by uniezależnić się od dostaw surowców z Rosji. Polska zaprzestała importu rosyjskich surowców, a krajowe spółki energetyczne gromadzą zapasy surowców i inwestują w modernizację sieci dystrybucyjnych i dekarbonizację. Nowe moce gazowe powstaną np. w Elektrowni Kozienice, zastąpią wysłużone bloki węglowe. Grupa Enea planuje uruchomić bloki o łącznej mocy ok. 2 GW. Paliwa gazowego z alternatywnych źródeł nie powinno zabraknąć. W tym roku udostępnione zostały 2 transgraniczne połączenia gazowe z Litwą i Słowacją oraz gazociąg Baltic Pipe. Magazyny są prawie w 100 proc. pełne, a krajowe wydobycie gazu jest na poziomie 4-4,5 mld m3 rocznie.
Dalej toczą się dyskusje o potrzebie reformy na hurtowym rynku energii. Rząd podjął już decyzję o zniesieniu tzw. obliga, czyli obowiązku sprzedaży wyprodukowanej energii w całości na giełdzie. To powinno wpłynąć na płynność rynku, obniżenie hurtowych cen energii, w efekcie na obniżenie rachunków za prąd.
Realna pomoc dla Polaków i bezpieczeństwo energetyczne Polski
Szantaż energetyczny Rosji to istotny element wojny z Zachodem, a wysokie ceny energii są narzędziem agresji Putina. Musimy się przed tym bronić. Wprowadzane przez polski rząd regulacje i zmiany prawne pozwolą spółkom energetycznym oferować niższe ceny za prąd. Samorządy, szpitale czy szkoły będą płacić za energię na poziomie zbliżonym do tego sprzed wojny. Jednocześnie ogromnym wparciem dla Polaków będzie tarcza solidarnościowa i dopłaty do zakupu surowców. To jest realna pomoc dla polskich rodzin. A my robimy wszystko, aby zapewnić im bezpieczeństwo energetyczne wczasach wojny energetycznej – Paweł Majewski, prezes Enei.
Rządowe wsparcie na rynku energii
Dzięki programom „Mój Prąd” i „Czyste Powietrze” Polacy otrzymali wsparcie na wymianę „kopciuchów”, na efektywne źródła energii oraz na budowę mikroinstalacji fotowoltaicznych. Dziś mogą skorzystać z Dodatku węglowego (do 3 tys. zł na gospodarstwo domowe), Tarczy inflacyjnej, gwarantującej m.in. obniżkę akcyzy na energię, stawek VAT czy żywność, Tarczy solidarnościowej, zamrażającej ceny energii na poziomie z 2022 r. do zużycia 2000 kWh rocznie i 2600 kWh rocznie dla większych rodzin i bardziej potrzebujących. Obniżone ceny za prąd będą mieć także samorządy i instytucje wrażliwe, takie jak szpitale czy szkoły oraz małe i średnie firmy.
Partnerem materiału jest