Muuuusiało być jej ciasno. Co to jest: małe, żółte, ma kółka, mknie ulicami Kalisza i wiezie krówkę? To fiat panda z cielakiem w bagażniku, od wczoraj hit internetu! Nagranie wrzucił do sieci jeden z kierowców. Skutek? Sprawą natychmiast zainteresowała się policja. Mundurowi nie mieli kłopotu z odnalezieniem kierowcy. Chcieli wręczyć mu mandat za przewożenie zwierzęcia na kanapie auta, tymczasem panda okazała się… vanem! – Nie ma tylnej kanapy dla pasażerów, zamiast tego ma kratkę i matę antypoślizgową – tłumaczy Anna Jaworska z policji w Kaliszu. Teraz powiatowy lekarz weterynarii musi się wypowiedzieć, czy cielaczek przewożony w takich warunkach przypadkiem nie cierpiał. Bo jeśli cierpiał, to kierowca usłyszy zarzuty. – Po konsultacjach podejmiemy decyzję – dodaje policjantka.
AKTUALIZACJA
Rolnik przekazał policjantom, że cielaka kupił na targu i przewoził go do swojego gospodarstwa. Zwierzę ważyło około 60 kilogramów, więc nie mogło być mowy o przeciążeniu auta. Tym samym wszystko odbyło się zgodnie z prawem, a policja - jak przekazał w TVN24 Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji- nie będzie w tej sprawie prowadziła żadnego postępowania.