Tak jak Tomasz (35 l.) i Magdalena (30 l.) Wołoszańscy z Poznania. Są zdruzgotani szalejącymi cenami. Choć obydwoje pracują na etatach, nie będzie ich stać na święta takie jak przed rokiem.
Pani Magda jest ekspedientką, a pan Tomasz ślusarzem w dużej firmie - i nawet całkiem nieźle zarabiają, ale po zapłaceniu wszystkich rachunków i opłat za przedszkole nie zostaje wiele w portfelu.
- Wszystko poszło w górę: prąd, gaz, woda, benzyna, ubezpieczenie, przedszkole, no i najgorsze, że jedzenie jest coraz droższe - wylicza pan Tomasz i z niepokojem patrzy w przyszłość. - Wyprawienie wystawnych świąt to teraz dla Polaków luksus - trzeźwo ocenia sytuację pani Magda. Takich rodzin jak ta z Poznania jest w Polsce więcej. - Przez te podwyżki to będą najskromniejsze święta od lat - dodaje pan Tomasz. W wielu rodzinach faktycznie tegoroczne święta będą bardziej gorzkie niż słodkie. Wszystko przez ogromny skok cen składników używanych do wypieku ciast. Cukier w ciągu ostatniego roku zdrożał o ponad 42 proc., natomiast cena paczki jaj, za którą wcześniej trzeba było zapłacić między 6 a 7 zł, obecnie dochodzi do 10 zł! Niestety nie oznacza to wcale, że za inne produkty zapłacimy mniej.
- Pieczywo zdrożało o 12 proc., drób o prawie 13 proc., mięso wołowe o 9,8 proc., a ryby o 6,2 proc. - wylicza wzrosty w ostatnim roku dr hab. Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Do góry o ponad 9 proc. poszły też ceny owoców, a o 7,6 proc. ceny tłuszczów. To jednak nie koniec złych wiadomości, bowiem drożyzna wcale nie zamierza nam odpuścić i w czerwcu ceny znowu skoczą w górę.