Dziarski stulatek mieszka samotnie na odludziu i tylko dzięki fiacikowi może spotykać się z ludźmi. - Wiem, że zawsze dojadę nim do sklepu czy kościoła. Podróżuję sobie po okolicy, bo kocham jeździć. Wtedy czuję się wolny. Nie potrzebuję jeszcze okularów, ponieważ wszystko dobrze widzę. A z refleksem też nie jest jeszcze źle. Doskonale radzę sobie na ruchliwych drogach. Za żadne pieniądze nie sprzedam swojego malucha. On jest dla mnie wszystkim - podkreśla pan Jan.
Przeczytaj też: 95-letni PIRAT DROGOWY zaszalał w maluchu! Efekt był... [ZDJĘCIA]
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail