W jednej z polickich szkół biedniejsze dzieci jadły z plastikowych naczyń i stały w innej kolejce po jedzenie niż ich rówieśnicy, którym rodzice z własnej kieszeni wykupili obiad w szkolnej stołówce.
Na szczęście taka segregacja uczniów to już przeszłość - od 24 września biedniejsze dzieci będą jadły obiady z takich samych naczyń i stały w jednej klejce po obiad.
Burmistrz Polic przeprosił za dotychczasowe rozwiązanie, a sytuację tłumaczył przepisami prawa. Chodzi o to, że przetarg Ośrodka Pomocy Społecznej na dożywianie dzieci z biednych rodzin wygrała firma cateringowa, która zaproponowała najniższą stawkę. To właśnie firma cateringowa serwowała obiady dzieciom będącym pod opieką ośrodka.
W środę, dzień po tym, jak sprawą zainteresowały się media, burmistrz Polic, Władysław Diakun, znalazł rozwiązanie problemu. Umowa z firmą cateringową została rozwiązana za porozumieniem stron, a burmistrz wydał specjalne oświadczenie do mediów:
- Problem niezamierzonej segregacji został przeze mnie dostrzeżony, dlatego powołałem zespół roboczy, którego zadaniem było znalezienie rozwiązania. Także wykonawca zauważył problem i wyraził wolę rozwiązania z nim umowy, dotyczącej wydawania posiłków w szkołach. W dniu 18 września 2012 r. umowa ta została rozwiązana za porozumieniem stron. W konsekwencji – od dnia 24 września 2012r. obiady w ww. placówkach będą wydawane przez jednego usługodawcę, co automatycznie zlikwiduje problem podziału dzieci. Rozwiązanie to będzie obowiązywało do końca br. Zobowiązałem zespół roboczy do opracowania strategii, która w przyszłości nie dopuści do podobnych sytuacji.