- To szefowie grupy przestępczej, w której skład wchodzi 12 osób - zdradza Anna Kędzierzawska ze stołecznej policji. Mężczyźni byli ścigani od 2004 roku. W tym czasie wykorzystywali swoje kontakty biznesowe oraz koligacje rodzinne, aby prać wyłudzane pieniądze - łącznie około 7,7 miliona złotych.
W sprawie przesłuchano kilkadziesiąt osób. Stefanowi K. przedstawiono aż 73 zarzuty, mężczyzna już jest w areszcie. Dariusz W. z kolei usłyszał dziewięć zarzutów, m.in. fałszowania dokumentacji, oszustw czy wyłudzania poświadczenia nieprawdy. Wobec niego zastosowano policyjny dozór. Oszustom grozi kara do dziesięciu lat więzienia.