Policja jest pewna, że ODNALEZIONE ZWŁOKI to ciało MADZI! Czy KTOŚ POMAGAŁ matce Madzi ukryć zwłoki?

W piątek tuż po północy funkcjonariusze odnaleźli ciało Madzi. Matka dziewczynki, Katarzyna W. przyznała się, że okłamała detektywa Rutkowskiego wskazując miejsce ukrycia zwłok. Zaprowadziła policję do parku przy ul. Żeromskiego, gdzie w ruinach budynku przy torach kolejowych, za załomem ceglanej ściany, przysypane kamieniami liśćmi i śniegiem leżało ciało Madzi. Wraz ze zwłokami znaleziono różowy kocyk.

Kobieta nie chciała powiedzieć dlaczego wcześniej kłamała. Cały czas utrzymuje jednak, że jej córeczka zmarła wskutek nieszczęśliwego wypadku gdy upadła jej na podłogę i uderzyła główką w próg.

Jeszcze dziś Katarzyna W. zostanie przesłuchana. Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendanta Głównego Policji zaznaczył, że nie można wykluczyć, iż ktoś z rodziny, czy bliskich przyjaciół matki Madzi pomagał jej w ukryciu zwłok.

Przyczyny śmierci Madzi być może potwierdzić sekcja zwłok. Badanie zostanie przeprowadzone jednak najwcześniej w sobotę wieczorem, bo zamarznięte ciałko Madzi musi, jak to się wyraziła policja, "odtająć".

Po wskazaniu miejsca ukrycia zmarłej Madzi matka została przewieziona do prokuratury w Katowicach. Nie wiadomo jeszcze jakie usłyszy zarzuty. Być może zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka, a nawet zabójstwa. Katarzyna W. może także odpowiadać za składanie fałszywych zeznań oraz powiadomienie o niepopełnionym przestępstwie - rzekomym uprowadzeniu dziecka.