Na trop dziupli wpadli policjanci z Nasielska. Dowiedzieli się, że w niej mogą być przechowywane auta skradzione wcześniej w Warszawie. Najpierw funkcjonariusze obserwowali to miejsce, a potem szczelnie otoczyli budynek tak, żeby nikt nie mógł się z niego wydostać. Potem wkroczyli do środka. Łukasz K. i Marcin B. byli kompletnie zaskoczeni wizytą. Wśród panującego w hali bałaganu policjanci znaleźli szkielet skody i porozrzucane elementy rozbrojonego już pojazdu.
Według ich ustaleń auto zostało skradzione w Warszawie pod koniec sierpnia. Policjanci zabezpieczyli towar z dziupli. Obecnie ustalają, do kogo należały skradzione elementy pojazdów i jak trafiły do hali w Siennicy. Obaj mężczyźni są podejrzewani o paserstwo. Zostali zatrzymani i przesłuchani. O ich dalszym losie zadecydują już sąd.