Nagranie trwa 15 minut, jest bez dźwięku. Widać na nim starszą kobietę, która siedzi na krześle na zapleczu sklepu spożywczego. Obok niej stoi ochroniarz. Oboje są spokojni. Staruszka nie wykonuje żadnych agresywnych gestów, w pewnym momencie zaczyna nawet jeść jabłko. Prawdopodobnie ochroniarz przyłapał staruszkę na kradzieży i wezwał policję.
Po kilku minutach przyjeżdża patrol. Najpierw widzimy funkcjonariusza, po chwili dołącza do niego policjantka. Zakłada na ręce rękawiczki i nagle - bez żadnego powodu - zaczyna bić staruszkę! Po ciosach - razem z kolegą przyciskają głowę kobiety do ściany. Widać, że starsza pani jest przerażona. To jednak nie koniec. Teraz policjantka bierze torebkę staruszki i wyrzuca jej zawartość na podłogę. Wśród rzeczy, które z niej wypadają, jest ogórek. Czyżby to był powód brutalnej interwencji? Nagle, gdy policjantka przegląda rzeczy z torebki, staruszka próbuje wstać, ale zdecydowanym ruchem ręki zostaje zatrzymana przez policjanta. Funkcjonariusze szarpią się przez chwilę z kobietą, przyciskają ją mocno do ściany, wykręcają ręce do tyłu i zakładają kajdanki. Tyle nagranie.
Co na to wszystko policja?- W służbie nie ma miejsca na takie zachowania - mówi Paweł Petrykowski, rzecznik prasowy dolnośląskiej policji. - Dlatego wszczęliśmy postępowanie dyscyplinarne wobec tych funkcjonariuszy. Sprawa będzie wszechstronnie wyjaśniona. Zachodzi tu podejrzenie złamania prawa przez policjantów, dlatego już powiadomiliśmy prokuraturę i biuro spraw wewnętrznych - dodaje rzecznik. Dowiedzieliśmy się również, że komendant podjął już decyzję o zawieszeniu interweniujących funkcjonariuszy. Grozi im wyrzucenie z pracy i zarzuty prokuratorskie.
Zobacz: Dzieci łamią na tych huśtawkach obie nogi naraz!
Zobacz: "Brawo" policja! Postawili kota przed sądem, bo się wałęsał
Zobacz też: Ile zarabiają policjanci i jaką dostają emeryturę?
Twój pupil jest bezcenny, ale karma czy zabawki już niekoniecznie. Sprawdź rabaty na stronie ZOOplus kody rabatowe.