- Kobiety pracujące w takim miejscu musiały świadczyć swoje usługi "na akord" - ich wynagrodzenie zależało od liczby obsłużonych klientów - powiedziała RMF FM rzeczniczka śląskiej policji podinsp. Aleksandra Nowara. Akcję zatrzymania 45-letniej kobiety oraz jej męża 14 grudnia przeprowadzili funkcjonariusze z Zespołu do spraw Walki z Handlem Ludźmi z Wydziału Kryminalnego. Nieco wcześniej śledczym udało się zgromadzić materiały dowodowe, które nie pozostawiały żadnych wątpliwości. 45-latka oraz jej mąż przyznali się do stawianych im zarzutów, wiadomo, że zostali również objęci dozorem elektronicznym. Zgodnie z polskim kodeksem karnym, grozi im do trzech lat więzienia.
Czytaj: Strzelanina w Wiszni Małej. Antyterroryści bronili się paralizatorem?