Czyżby mieli jakiś nowy trop w sprawie zniknięcia matki Madzi? Przyjazd funkcjonariuszy do mieszkania rodziców Katarzyny Waśniewskiej jest zaskakujący. Lidia W. już przecież zeznawała w sprawie córki. I to dwa razy.
Najpierw została przesłuchana przez policję w Katowicach, która prowadzi czynności związane z tragiczną śmiercią małej Madzi. Potem pojawiła się na komendzie w Sosnowcu i złożyła tam zawiadomienie o zaginięciu córki.
Co ciekawe, w czasie pierwszej wizyty w Katowicach nawet się nie zająknęła, że Katarzyny nie ma od dłuższego czasu w domu. Czy Lidia W. wie, gdzie jest jej córka? Przedstawiciele policji i prokuratury nie są zbyt rozmowni. Zasłaniają się dobrem prowadzonego śledztwa.
- Prowadzimy czynności związane z zaginięciem oraz ze złamaniem warunków zwolnienia przez podejrzaną i nasza wizyta była oczywiście z tym związana. Po prostu staramy się weryfikować pewne informacje, które do nas napływają - mówi jedynie Paweł Warchoł z sosnowieckiej policji.