Od zaginięcia Ewy Tylman minęło już sporo czasu i upłynęło wiele wody w Warcie... W ostatnich tygodniach policja musiała przerwać poszukiwania z powodu niesprzyjających warunków atmosferycznych. Duże mrozy spowodowały, że na Warcie, w której funkcjonariusze poszukują zwłok Ewy Tylman, pokryła się grubą, krą, która utrudniała przeczesywanie rzeki.
– Przez krę policjanci nie mogli pływać po Warcie, ale teraz znów będą patrolować tę okolicę - mówi Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji. Teraz kiedy nie ma już kry na Warcie dlatego łodzie policji wodnej znów będą patrolować i szukać z rzeki. 30. stycznia policjanci znowu wypłyną na wodę w poszukiwaniu zwłok. Akcja ma objąć obszar nawet do 30 kilometrów od Poznania. Od godziny 10 na Warcie w Poznaniu policja znów szuka ciała.
W sobotę policjanci z komisariatu wodnego mają zamiar przeszukać „z wody” na łodziach odcinek Warty aż do Obornik Wielkopolskich.
Tymczasem osobistym nadzorem postępowanie objął inspektor Andrzej Szymczyk, zastępca komendanta głównego. W Poznaniu pracować będzie kilkunastu funkcjonariuszy z Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Głównej. Będą między innymi przeglądać cały zebrany materiał dowodowy. W poniedziałek kolejna grupa dołączy do śledztwa.
W sieci wciąż trwa też zbiórka pieniędzy zorganizowana przez brata zaginionej Ewy Tylman. Mężczyzna poprosił o wsparcie finansowe prywatnego śledztwa i poszukiwań. - Nie jest łatwo o to prosić, ale cała akcja już sporo pochłonęła i nie będzie widać końca, dopóki nie przeprowadzimy szczegółowych badań rzeki Warty, a to niestety kosztuje – napisał brat w internecie. Piotr Tylman tłumaczy też na co dokładnie potrzebne są pieniądze: - Naszym celem jest zebranie środków na ekspertyzę dna koryta rzeki Warty na odcinku 250 km. Ekspertyza zostanie przeprowadzona przez Grupę Specjalną Płetwonurków Rzeczpospolitej Polskiej z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu do analizy hydrograficznej.
Potrzeba 32 800 złotych, zebrano już ponad połowę potrzebnej kwoty.
Zobacz: Tajemnicze nagranie z Ewą Tylman. Będzie przełom w śledztwie?