Jeden z pielgrzymów, starszy mężczyzna z biało-czerwoną flagą w dłoniach napadł na Ewę Żarską podczas mszy świętej. Z relacji dziennikarki wynikało, że zaatakował ją bez wyraźnego powodu. Wyrwał jej z rąk mikrofon i uderzył w twarz. W obronie zaatakowanej reporterki stanął operator kamery. Słuchacze Radia Maryja błyskawicznie otoczyli ekipę Polsatu News. Chcieli zniszczyć sprzęt i przepędzić telewizję.
W niecały tydzień po tych wydarzeniach na komisariat policji w Częstochowie wpłynęło oficjalne pismo Polsatu o ściganie sprawców zniszczenia sprzętu. "Gazeta Wyborcza Częstochowa" podaje, że Polsat określił wartość zniszczeń na ponad 1200 zł. Policja wszczęła postępowanie karne o zniszczenie mienia.
Mieszkaniec Katowic, który rzucił się na Ewę Żarską jeszcze tego samego dnia został zaatrzymany przez stróży prawa. Po przesłuchaniu na komendzie policji wypuszczono go do domu. Dziennikarka zapowiedziała złożenie prywatnego wniosku o ściganie sprawcy napaści.
ZOBACZ WIDEO z ataku słuczacza Radia Maryja na dziennikarkę >>>