Kiedy okazało się, że zatrzymany w niedzielę 15 maja nad ranem Igor Stachowiak zmarł na komisariacie we Wrocławiu, wybuchły zamieszki. Kilkaset osób zgromadziło się przy ul. Trzemeskiej, gdzie doszło do tragedii. Wywiązała się bitwa z policją. Tłum nie wierzył, że funkcjonariusze nie przyłożyli ręki do śmierci chłopaka. Bo policjanci tłumaczyli, że Stachowiak... umarł po upadku z krzesła. Najnowsze ustalenia dziennikarzy wskazują na to, że rację mieli protestujący.
W sobotę telewizja TVN w programie "Superwizjer" pokazała przerażające nagranie z komisariatu, na którym widać, jak policjanci katują Igora. Duszą, szarpią, a przede wszystkim używają paralizatora, zwanego też taserem. Zapis wideo (kamera jest podłączona do paralizatora) pokazuje, że Igor był poniżany i bestialsko torturowany przez mężczyzn w policyjnych mundurach. Oprawcy błagającego o litość i wyjącego z bólu Stachowiaka zaciągnęli do łazienki, by tam, z dala od zamontowanych na korytarzu kamer monitoringu, znęcać się nad swoją ofiarą. Wkrótce po tym, jak po raz trzeci razili go prądem, Stachowiak zmarł.
To oburzające, że policjanci, którzy brali udział w katowaniu 25-latka, wciąż są czynnymi funkcjonariuszami! Noszą przy sobie broń, paralizatory. Funkcjonariusz, który używał tasera, został zawieszony na trzy miesiące. Po tym czasie wrócił do pracy. Nie poniósł absolutnie żadnych konsekwencji!
- Czy my żyjemy w kraju Trzeciego Świata? Czy to normalne, że policja zabija człowieka i nikt z tym nic nie robi? - pyta załamany Maciej Stachowiak, ojciec Igora. - Te nagrania zobaczyłem po raz pierwszy. Wywołały u mnie szok. Nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Nie boję się tego powiedzieć: policjanci katowali i zabili mojego syna - dodaje.
Na telewizyjny reportaż zareagowała Komenda Główna Policji. Wydała oświadczenie. Oto jego fragment: "Użycie przez interweniujących policjantów środków przymusu bezpośredniego w postaci siły fizycznej i tasera (...), a następnie kajdanek było adekwatne do sytuacji oraz do zachowania się mężczyzny, wobec którego podjęta została interwencja". Jednocześnie szef MSWiA wspólnie z komendantem głównym policji skierowali do Wrocławia zespół kontrolny, który zbada, czy czynności dyscyplinarne prowadzone wobec funkcjonariuszy będą rzetelne i zgodne z zasadami procesowymi. Wiadomo już, że minister kazał zwolnić policjanta, któy użył paralizatora.
Igor do policjantów:
- Za co? Ku...a! Proszę! Ja nic nie zrobiłem! Ale proszę was! Za co wy mi robicie takie coś? Ludzie! Ludzie! Ałaaaa!
Policjant: - Jeszcze raz się nie zastosujesz do polecenia, będzie powtórka z rozrywki. Słyszysz mnie?
Igor: - Słyszę. (...)
Policjant: - Trzeba było k.a od razu z tobą porozmawiać.
Igor: - Ja pi.ę, co wy odp...e ze mną?
Policjant - My z tobą? Co ty odp.sz?
Igor: - Ku.a, czemu jesteśmy w kiblu?
Policjant: - Jak ty masz na imię?
Igor: - K.a, Igor mam na imię.
Policjant: - ...i jeszcze raz nie wykonasz polecenia, to ci z tego jeszcze raz zap.ę!
Policjant do policjanta:
Wyjeba... na niego całą baterię
Zobacz: Śmierć Igora na komisariacie we Wrocławiu. Jest nowe, PRZERAŻAJĄCE nagranie [WIDEO]