2 października w "Gazecie Wyborczej" pojawił się artykuł, z którego pochodzący cytat oburzył polskich policjantów. W dzienniku dziennikarz wymieniał w swoim artykule priorytety, jakie wybrał minister spraw wewnętrznych, Bartłomiej Sienkiewicz, na czele ze "zwalczaniem stadionowej bandyterki".
Zobacz: Krzysztof Rutkowski: Polska policja? Patologiczne nieróbstwo i wielka niemoc
- (...) walka z kibolami to zadanie na lata, podobnie jak zmiana mentalności policjantów, którzy, sami często z patologicznych rodzin, nie potrafią właściwie zareagować na przemoc" - napisali dziennikarze "GW", omawiając wypowiedź ministra.
Funkcjonariusze policji oburzeni
I te właśnie słowa dotyczące "pochodzenia policjantów z patologicznych rodzin" rozwcieczyły funkcjonariuszy najbardziej. Związek zawodowy policjantów zaregaował błyskawicznie i już w czwartek wydał oświadczenie, w którym napisał, że takie stwierdzenie "stanowi niedopuszczalne i krzywdzące uogólnienie, oburzające tym bardziej, że padło z ust ministra, któremu podlegają funkcjonariusze Policji".
Przeczytaj też: Policjant kierował gangiem przemytników
Jak podaje "TVN24", policjanci zapowiedzieli poddanie analizie prawnej wypowiedzi ministra, aby sprawdzić, czy przypadkiem nie doszło do pomówienia. Policjanci chcą także zwrócić się do prezydenta i premiera, "zwracając uwagę na niedopuszczalność tego typu wypowiedzi".
Na forach wrze
Policjanci uaktywnili się na forach internetowych, nie zostawiając na Sienkiewiczu suchej nitki.
- Stwierdzenie, że policjanci pochodzą z patologicznych rodzin, to znieważenie i obelga! Mam nadzieję, że ktoś nagłośni tę sprawę i facet wyleci z hukiem. Ale chyba nie, bo to zausznik Tuska - napisał jeden z policjantów.
- Niesprawiedliwe, nieprzemyślane słowa małego głupiutkiego człowieczka może i bolą, ale nie są w stanie pozbawić godności policjanta z jakiejkolwiek nie pochodził by rodziny - wtóruje mu policjant o nicku SymPatyk.
A minister się tłumaczy
Sienkiewicz zareagował równie szybko jak policjanci. Napisał, że fragment artykułu nie jest cytatem, ale "nieprecyzyjnym omówieniem wypowiedzi, wyrwanym z szerszego kontekstu."
Sprawdź też: Cała stolica szuka pięknej Oli. Policja przeczesuje brzeg Wisły
- Nigdy nie było moją intencją doprowadzić do sytuacji, w której Wy – formacja działająca w tak szlachetnych celach – lub Wasze rodziny poczujecie się urażeni - dodał minister.