Damian Cieraszko (19 l.) z Suwałk zaginął w październiku ub.r. po imprezie urodzinowej kolegi zorganizowanej w domku letniskowym nad jeziorem Ożewo. Daremnie szukali go policjanci, strażacy i krewni. Nie pomogła też kobieta medium. Do poszukiwań włączył się jasnowidz Krzysztof Jackowski i na mapce jeziora zakreślił miejsca, w których może znajdować się ciało 19-latka. Policjanci podjęli ten trop. O wsparcie poprosili strażaków, którzy w tafli skutego lodem jeziora wycięli przeręble i przy pomocy sonaru krok po kroku sprawdzali dno. W pewnej chwili specjalista obserwujący na monitorze obraz z urządzenia dostrzegł kształt przypominający ludzką sylwetkę. Aby to zbadać, pod lód zszedł płetwonurek. Niczego jednak nie znalazł - informuje kierujący akcją nadkom. Sławomir Kołakowski (44 l.) z suwalskiej policji. - Nie ignorujemy żadnych sygnałów, zakładamy też, że zaginiony żyje - dodaje.Wersję o tym, że Damian żyje, przekazał też jego rodzinie kolejny jasnowidz, który na razie pragnie pozostać anonimowy. - Za kilka dni ma nam podać więcej szczegółów - mówi mama Damiana Małgorzata Cieraszko (41 l.). Krzysztof Jackowski wciąż jednak jest pewny swego. Jego zdaniem chłopak wciąż leży na dnie jeziora Ożewo, głębina przekracza tam aż 55 m.
Policjanci i starżacy SONAREM szukali Damiana
Suwalscy policjanci i strażacy posłuchali wskazówek jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego (54 l.) i za pomocą sonaru zbadali dno jeziora Ożewo niedaleko wsi Turówka Stara (woj. podlaskie). Zdaniem słynnego wizjonera pod lodem znajduje się ciało zaginionego ponad trzy miesiące temu Damiana Cieraszki (19 l.). Akcja nie przyniosła skutku, ale rodzina chłopaka ma już kolejny sygnał o jego losie.