Lidia S. i Piotr L.,policjanci, którzy w brutalny sposób potraktowali starszą panią, są parą także w życiu prywatnym. Żyją w konkubinacie i wspólnie wychowują syna policjantki z poprzedniego związku. W rodzinie jednak idealnie nie jest. I nie można wykluczyć, że również tam stosowana była przemoc!
Udało nam się ustalić, że w ubiegłym roku wobec policjantów prowadzone było już postępowanie prokuratorskie. Śledczych zawiadomił wtedy nastoletni syn policjantki, który twierdził, że matka i jej partner znęcają się nad nim! Dorastający chłopak opowiadał ze szczegółami o przemocy, biciu, domowych awanturach.
- Sprawę jednak umorzono - mówi prokurator Małgorzata Klaus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu. Z jakiego powodu? Nieoficjalnie wiemy, że najpewniej z braku dowodów. Czy młody chłopak wszystko zmyślił? Możliwe. Niewykluczone jednak, że teraz śledczy znowu przyjrzą się tej sprawie.
Przypomnijmy, że niesławna dwójka policjantów pobiła we wrocławskim sklepie 84-letnią Bronisławę D. Do zdarzenia doszło w grudniu 2015 roku. Kobieta została zatrzymana przez ochronę sklepu za kradzież ogórka i jabłka. Na miejsce przyjechał wezwany patrol policji. Na filmie z monitoringu, który w miniony czwartek ujawniliśmy jako pierwsi, widać wyraźnie, jak policjantka zakłada gumowe rękawiczki, a potem zaczyna bić pięściami siedzącą na krześle staruszkę. Później wraz ze swoim partnerem przyciskają przerażoną kobietę do ściany, brutalnie wykręcają jej ręce i zakładają kajdanki.
Policjanci zostali już zawieszeni, a prokuratura wszczęła w ich sprawie dochodzenie. Są oskarżeni o przekroczenie uprawnień, za co grożą trzy lata więzienia.
ZOBACZ: Policjanci, którzy pobili staruszkę, usłyszeli zarzuty. Nie przyznają się do winy